Pojechał ratować córkę. Przez trzy dni nie miał z nią kontaktu
Wojciech "Zachar" Zacharkow dla rodziny zrobi wszystko, choć uważany jest za bezwzględnego trenera. Kiedy Stronie Śląskie zalała woda, wrócił do miasta, aby ratować córkę.
20.09.2024 | aktual.: 20.09.2024 13:03
Wojciech Zacharkow jest doświadczonym żołnierzem i selekcjonerem Wojsk Specjalnych. W ciągu 20 lat kariery uczestniczył w czterech misjach bojowych na stanowiskach dowódczych (Irak, Afganistan, Czad). Widzowie mogą kojarzyć go z popularnego programu "Siły Specjalne".
Kilka dni temu instruktor przeżywał ciężkie chwile. Gdy dowiedział się, że Stronie zostało zalane, natychmiast ruszył na ratunek do miejsca, gdzie mieszkała cała jego rodzina, włącznie z ukochaną córką. Mimo szybkiej reakcji nie mógł się z nią skontaktować przez trzy dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechał ratować córkę
Stronie Śląskie to niewielka miejscowość w województwie dolnośląskim. Kilka dni temu została dotkliwie zalana przez powódź. Konieczna była ewakuacja mieszkańców.
Wojciech Zacharkow bał się o swoją córkę i niejednokrotnie podkreślał, że jest ona najważniejszą osobą w całym jego życiu.
Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!
Kiedy w końcu dotarł na miejsce, w mieście zerwało łączność i nie mógł się skontaktować z bliskimi. Nie wiedział, gdzie znajduje się jego dziecko. Był załamany. Po trzech długich dniach otrzymał wiadomość, że córka jest cała i zdrowa i znajduje się w bezpiecznym miejscu.
Angażuje się w pomoc powodzianom
W Stroniu Śląskim doszło do ogromnych zniszczeń. Wiele dróg i mostów nie nadaje się już do użytku. Część mieszkańców już wróciła do miasta, aby zabrać się za jego odbudowę. Trener bardzo zaangażował się w pomoc powodzianom, o czym poinformował na swoim Facebooku.
Nie ukrywa, że sytuacja jest naprawdę ciężka. Mieszkańcy Stronia potrzebują żywności, wody i leków. Przydadzą się także sprzęty, które pomogą uporządkować miasto.
"To są informacje uniwersalne. Są gospodarstwa totalnie zniszczone i ludzie bez dachu nad głową. Są budynki, które przetrwały, ale z ograniczeniami do funkcjonowania — ciężko wskazać ilości i wszystkie potrzeby, każdy może potrzebować coś innego, więc trzeba weryfikować komu co potrzeba, najbardziej myśląc przede wszystkim o tych najbardziej potrzebujących, ale o tych, co chcą szybko opanować sytuację wokół siebie i stanąć na nogi (pisownia oryginalna — przyp.red)" - napisał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl