Polacy w kuchni. Już nie jesteśmy konserwatystami
Kochamy knajpy, uwielbiamy zamawiać jedzenie przez aplikacje. Dlatego wspierajmy właścicieli lokalnej gastronomii!
29.11.2022 | aktual.: 06.09.2024 16:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Polsce regularnie zakochujemy się w nowej egzotycznej kuchni, uwielbiamy nowości. Przez wiele lat uchodziliśmy za miłośników włoskiej pizzy. Potem rozsmakowaliśmy się w kuchni azjatyckiej – nasze serca kilka lat temu skradło sushi. Kochamy mięsne i wegetariańskie hamburgery (dane Glovo mówią o tym, że od maja 2021 do maja 2022 roku zamówiliśmy do domu aż 6 milionów bułek z kotletem), arabski kebab i hummus. Miewamy też kaprysy i czasem potrzebujemy czegoś wyrafinowanego – tym można tłumaczyć sobie ostatnią karierę japońskiego ramenu. Pewnie czeka nas nadejście kolejnej kulinarnej mody, bo ciągle szukamy nowych doznań – jeśli chodzi o kuchnię przestaliśmy być konserwatystami.
I chociaż mody w gastronomi zmieniają się, to jeden trend zostanie z nami już na stałe. Chodzi o zamawianie jedzenia z restauracji wprost do domu. Klikamy w smartfona, a jedzenie trafia na nasz stół po kilkudziesięciu minutach. Nieważne czy jesteśmy na randce, czy oglądamy mecz, czy pracujemy. O tym, że aplikacje do zamawiania jedzenia przez telefon uratowały nie tylko nasze podniebienia, ale i niejedną lokalną knajpę, wiedzą doskonale restauratorzy z małych i dużych miast. Zamówienie składane przez smartfona było podczas pandemii COVID-19 zbawieniem zarówno dla klienta jaki i lokalu.
Widok dostawców, którzy przemierzają ulice polskich miast wioząc pizzę, hamburgery, kebaby czy inne potrawy, pozostał z nami na stałe. Mieszkańcy ponad 170 miast w Polsce mają dostęp do restauracji i sklepów, które podjęły współpracę z Glovo. Dzisiaj aplikacja łącząca sklepy, restauracje, użytkowników i kurierów, dociera już do ponad 75 proc. mieszkańców polskich miast. W ten sposób Glovo jest aktualnie najszybciej rozwijającą się aplikacją w sektorze delivery.
Cyfryzacja zmienia gastronomię
W tym naszym codziennym, kulinarnym szaleństwie, zapominamy o jednym. Za wszystkimi naszymi gastronomicznymi przygodami stoją restauratorzy, wśród których zdecydowana większość to właściciele niedużych lokali. Mała i średnia lokalna gastronomia nieustannie potrzebuje innowacyjnych rozwiązań, by się rozwijać i stawić czoła kolejnym wyzwaniom. Wszyscy słyszymy codziennie o cyfryzacji w biznesie. I to właśnie cyfryzacja stała się wielką szansą dla małych restauracji. Dołączenie do Glovo i rozpoczęcie działalności e-commerce, to dla wielu z nich fundamentalna zmiana – dla prawie połowy małych i średnich restauracji, które dołączyły do platformy, Glovo to pierwszy kanał sprzedaży online. Z globalnych badań platformy wynika, że zamówienia online mogą stanowić dla nich nawet do 40% dodatkowego przychodu.
Knajpy potrzebują wsparcia i fanów
Co możemy zrobić my – klienci, oprócz zamawiania jedzenia, aby pomóc lokalnym restauracjom? Możemy polecać knajpy znajomym, pisać o nich w naszych mediach społecznościowych, wrzucać atrakcyjne zdjęcia, pisać recenzje. W ten sposób dobra wieść się niesie. O tym, że promocja w społecznościach może być potężnym bodźcemd o rozwoju lokalnej knajpy, możemy się przekonać w listopadzie i grudniu. Właśnie trwa ogólnopolski konkurs, w którym uczestnicy mają odpowiedzieć na pytanie "A Tobie, kiedy towarzyszy Glovo"?
Odpowiedź umieścić należy pod postem konkursowym na Instagramie Glovo_pl, wskazując i oznaczając ulubioną, lokalną knajpkę. Zwyciężą najciekawsze historie, których wyboru dokona kapituła konkursowa 6 grudnia. Autorzy najciekawszych odpowiedzi mogą liczyć na cenne nagrody: najnowsze iPhone’y 14 i vouchery uprawniające do rabatowych zamówień poprzez aplikację Glovo.
Promocja lokalnej gastronomii
Konkurs to już kolejna inicjatywa wspierająca gastronomów zorganizowana przez Glovo. Niedawno zakończyła się akcja "Wspieramy lokalsów" promująca ok. 300 małych restauracji z 13 miast Polski. Celem było zwiększenie liczby zamówień, a tym samym poprawienie kondycji firm, z których duża część zatrudnia mniej niż pięć osób. Wspomniane placówki znalazły się w dedykowanym bąblu w aplikacji: "Wspieramy lokalsów" lub "Lokalne knajpy". Klienci Glovo w trakcie trwania kampanii mieli możliwość skorzystania z darmowej dostawy oraz promocji 30 proc. na zamówienie. Podobna inicjatywa miała miejsce w wielu innych krajach. Dzięki niej ponad 4 tys. restauracji zwiększyło liczbę zamówień średnio o 230 proc. w stosunku do okresu przed kampanią. Po zakończeniu akcji liczba zamówień utrzymywała się na wyższym poziomie niż przed jej rozpoczęciem, co wskazuje na długoterminowy, pozytywny wpływ akcji na pozycję małych i średnich restauracji.