GwiazdyPorzucił imprezy i dawne życie. Wieczorkowski zmienił się dla ukochanej

Porzucił imprezy i dawne życie. Wieczorkowski zmienił się dla ukochanej

Jan Wieczorkowski i Urszula Karczmarczyk
Jan Wieczorkowski i Urszula Karczmarczyk
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. JPI

08.05.2021 13:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jan Wieczorkowski przed laty, gdy nie był jeszcze mężem i ojcem, prowadził hulaszczy tryb życia. Bawił się, imprezował, w artystycznym świecie czuł się jak ryba w wodzie. Jego priorytety się zmieniły, gdy poznał swoją przyszłą żonę.

Jan Wieczorkowski 15 lat temu zanim poznał swoją obecną żonę Urszulę Karczmarczyk, miał opinię bawidamka i imprezowicza. Zawierał krótkotrwałe związki, lubił się bawić i nie wylewał za kołnierz. Kolejne role w filmach i serialach przynosiły mu coraz większą popularność, więc i coraz więcej kobiet się za nim oglądało. Gdy w jego życiu pojawiła się Ula, mało kto dawał wiarę, że połączy ich coś więcej niż romans czy przyjaźń.

Od razu wpadła mu w oko

W 2006 roku Wieczorkowski poznał na imprezie piękną szatynkę, która natychmiast zwróciła jego uwagę. Była nią, oczywiście, Urszula Karczmarczyk. Jan podszedł do niej i zaczęli rozmawiać. Choć Ula początkowo podchodziła do aktora z dystansem, to ostatecznie dała mu swój numer i zaczęli wymieniać się wiadomościami.

Pobrali się w 2010 roku, gdy na świecie był już ich pierwszy syn Jan. Drugi - Vincent - urodził się w 2014 roku. Związek z Urszulą okazał się dla Wieczorkowskiego zbawienny. Przewartościował swoje życie, porzucił imprezy, ustalił priorytety. To jego ukochana żona i dzieci stali się dla niego najważniejsi.

- Gdy miałem 30 lat, szalałem na imprezach. Teraz skończyłem 45 i wiem, że wszystko, co robię, widzą moje dzieci. Mam artystyczną duszę, artystyczny zawód, skończyłem artystyczną szkołę, a każdy artysta musi czuć się wolny. Ale życie dorosłego człowieka to sztuka kompromisu. Przyjmuję określoną rolę, w tym wypadku ojca, męża, głowy rodziny, i biorę za to odpowiedzialność. Dobrze, że mam przy sobie Ulę, bo ona w kryzysowych sytuacjach umie zachować spokój. Bez niej bym sobie nie poradził - mówił Wieczorkowski w 2017 roku w wywiadzie dla "Gali".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (14)