GwiazdyPoślubieni mafii

Poślubieni mafii

Chciałoby się, żeby zdeprawowany świat „Gomorry” był fikcją. Niestety, nie jest krótko mówiąc.

Poślubieni mafii
Źródło zdjęć: © Kadr z filmu Gomorra

15.01.2009 | aktual.: 08.11.2018 13:06

Choć akcja „Gomorry” rozgrywa się w uwielbianym przez turystów Neapolu, zdecydowanie nie jest to kino, które zagwarantuje wam dwie godziny beztroski. W szarej i obskurnej rzeczywistości Scampii, dzielnicy położonej na obrzeżach miasta, przyszłość jest z góry przesądzona. Członkami mafii – kamorry – zostają już dzieci. Szeregowcy organizacji rozprowadzają narkotyki, wyżsi rangą zajmują się przemytem, szyciem podrabianych ubrań czy „użyźnianiem” okolicznych pól zwożonymi pod osłoną nocy toksycznymi odpadami. Bossowie konsumują zyski zamknięci w swoich pałacach twierdzach. Nie ma takiej sfery biznesu – ani w ogóle życia – której nie przeniknęłaby mafia.

Tym, którzy po „Gomorze” spodziewają się efektownych strzelanin i podniecających zwrotów akcji, też muszę popsuć humory. Film Garronego nie tylko nie jest filmem gangsterskim, ale także obala budowany od lat mityczny wizerunek włoskich mafioso. Jego bohaterowie nie są ludźmi honoru w typie Tony’ego Soprana czy Vita Corleonego, lecz odrażającymi – i fizycznie, i moralnie – ludźmi bez zasad. Film Garronego uświadamia, że nie kino inspirowało się rzeczywistością mafii, lecz mafia czerpała – i czerpie – wzorce z kina, budując na nich swoją legendę. W książce Saviano opisuje swój spacer po zarekwirowanej willi jednego z gangsterów urządzonej dokładnie tak jak posiadłość „Człowieka z blizną”. Trudno pewnie oskarżać popkulturę o wszelkie zło, czasem jednak podsuwa mu ona atrakcyjną formę. „Gomorra” świadomie ucieka od gangsterskiej konwencji, świat mafii w oczach Garronego jest odstręczający, a nie ponętny, reżyser pokazuje wprost, jak brutalne bywa zderzenie zaczerpniętych z kina fantazji z rzeczywistością. Skupia
się na biedzie i beznadziei, które przemoc tylko utrwala – w Scampii nikt nie zostanie Tonym Montaną.

Film wymyka się gatunkowym podziałom, część wątków opowiada o autentycznych wydarzeniach, część jest jedynie nimi inspirowana. Prawdziwi aktorzy grają razem z naturszczykami, z których trzech zostało właśnie oskarżonych o udział w kamorze. W Neapolu wszystko jest, niestety, możliwe.

+++++ „Gomorra”, reż. Matteo Garrone, Włochy 2008, Syrena Films, 135’, premiera 16 stycznia

Źródło artykułu:WP Kobieta
filmkulturamafia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)