Poważne kłopoty Adama Konkola. Konflikt o Łzy to nie wszystko
- Oboje rozpłakaliśmy się, tym razem ze szczęścia. Ucieszyła się cała rodzina, zwłaszcza moja teściowa - relacjonuje Angelina Konkol, żona Adama Konkola. Okazało się, że lekarze popełnili błąd.
Zespół Łzy przygotowuje się do świętowania 30-lecia istnienia, jednak zamiast wspólnej radości muzycy tkwią w ostrym konflikcie. Konkol, założyciel zespołu, utrzymuje, że nazwa Łzy należy do niego. Obecni członkowie grupy są jednak innego zdania. Gdy na sylwestrze Polsatu Ania Wyszkoni zaśpiewała "Agnieszkę", Adam Konkol stanowczo zaprotestował. To jednak niejedyny problem, z którym musiał ostatnio mierzyć się wokalista. Na szczęście cała sprawa ma szczęśliwy finał.
Zdiagnozowano u niego nowotwór
Życie Adama Konkola wywróciło się do góry nogami. W 2024 roku zdiagnozowano u niego złośliwy nowotwór płuc.
- Mam złośliwego raka płuc, wiem, dziwne, nie palę i nie paliłem papierosów, ale czasem tak się podobno zdarza - napisał w kwietniu ubiegłego roku na Facebooku Adam Konkol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dance Dance Dance": Anna Mucha zalana łzami. "Jestem kompletnie rozwalona"
Choroba ta jest szczególnie trudna do leczenia ze względu na wrodzoną wadę serca – zespół Eisenmengera. Jak relacjonuje jego żona, Angelina Konkol, lekarze nie byli w stanie przeprowadzić operacji ani zastosować chemioterapii.
Doszło do pomyłki
W lutym artysta usłyszał, że ma dwa guzy i podejrzenie nowotworu. Okazuje się, że lekarze mogli popełnić błąd w trakcie diagnozy i leczenia. Trzykrotne badania PET, którym poddano Konkola, nie przyniosły jednoznacznych wyników.
- Adam miał robione aż trzy badania PET [pozytonowa emisyjna tomografia - przyp. red.], trzy razy go naświetlali, co nie jest raczej obojętne dla organizmu. W końcu w lutym padł ten wyrok. Jednym tchem lekarz powiedział: "Ma pan dwa guzy i jest podejrzenie nowotworu". Zero wyczucia, mąż nie był na to przygotowany psychicznie, a ja zalałam się w gabinecie łzami. Później przeczytałam, że przeżywalność przy takim nowotworze wynosi od dwóch do pięciu lat. Mając dwójkę małych dzieci to był dramat - opowiada Angelina Konkol w rozmowie z shownews.pl
Nagle lekarze zauważyli, że guzy samoczynnie się zmniejszyły.
- Gdyby została wykonana radioterapia, to uszkodziłaby płuca męża. Lekarze zwołali konsylium, po którym wezwano nas i powiedziano o pomyłce. Ktoś błędnie odczytał wynik badania. To nie był nowotwór, tylko prawdopodobnie pochorobowy stan zapalny. Oboje rozpłakaliśmy się, tym razem ze szczęścia. Ucieszyła się cała rodzina, zwłaszcza moja teściowa. Dopiero co w listopadzie pochowała młodszego syna - brat Adama miał 40 lat i zmarł na wrzody żołądka. Bardzo się martwiła.
Adam Konkol mimo wszystko nie planuje pozwać lekarzy. Jego żona przyznała, że na razie najbardziej zależy im na spokoju.
Źródło: shownews.pl
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.