Wypowiedział się o Smolastym. "Jako jedyny w branży, będę go bronił"
Jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce w miniony weekend przerwał koncert w Nysie, skarżąc się na swojego menadżera i złe samopoczucie. Na temat zachowania Smolastego wypowiedziała się m.in. Karolina Korwin-Piotrowska. Teraz głos w sprawie zabrał Adam Konkol z zespołu Łez.
Adam Konkol to założyciel i wieloletni gitarzysta Łez, który od urodzenia cierpi na zespół Eisenmengera, czyli naczyniową chorobę płuc. Jakiś czas temu muzyk przekazał w mediach społecznościowych informacje, że ma raka złośliwego. Mimo przeciwności losu artysta nie chce rezygnować z kariery i zdradził, że zrobi wszystko, by pokonać nowotwór.
Ostatnio Konkol zdecydował się także odnieść do zachowania swojego kolegi po fachu. Podczas koncertu Smolastego doszło do incydentu - raper przerwał występ, skarżąc się na złe samopoczucie. Przypominamy, że muzyk spóźnił się na wydarzenie w Nysie ponad 2 godziny, ponieważ tego samego dnia występował również w Częstochowie. W połowie koncertu Smolasty oznajmił, że nie ma siły grać i traci głos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Konkol wypowiedział się w kwestii Smolastego
Konkol zdecydował się więc odnieść do ogromnego hejtu, który spadł na rapera. Na swoim Facebooku muzyk zaznaczył, że, mimo że nie zna osobiście Smolastego, "nie jest jego przyjacielem, kolegą, a nawet znajomym" postanowił stanąć w jego obronie.
" (...) będę chyba jedynym w branży, który będzie go bronił, może dlatego, że gdy ja potrzebowałem pomocy, większość udawała i nadal udaje, że ‘nic nie widzi’. Oczywiście potępiam spóźnianie się na koncerty i przerywanie ich, ale pisanie przez ‘inne gwiazdy’, że ‘więcej pokory i mniej używek’ odbieram jako hipokryzję - rozpoczął swój wpis Adam Konkol, przytaczając słowa Ani Wyszkoni, która wcześniej wyraziła swoją opinię na temat Smolastego.
Muzyk, który od lat tworzy zespół Łzy, zaznaczył, że w ostatnim czasie Smolasty zdobył kilka platynowych i diamentowych płyt, które świadczą o jego popularności. Zwrócił uwagę, że podczas kariery, każdemu zdarza się popełniać błędy.
"W mojej karierze też popełniłem i jeszcze popełnię wiele błędów, wiele osób, managerów podsuwało mi dziwne umowy, których nawet nie czytałem, ale dlaczego… bo prawdopodobnie tak jak i on, jestem artystą, my artyści chcemy po prostu grać, tworzyć dla ludzi" - dodał.
Odniósł się do swojej żony
Konkol zwrócił też uwagę, że gdyby nie jego żona Angelina, która jest jego "aniołem stróżem", pewnie sam zostałby "wpędzony na kolejne artystyczne miny".
"Tysiące razy byłem przemęczony, grałem koncerty na siedząco, plując krwią za wzmacniacz i wiecie co, nikogo to nie obchodziło, bo show must go on. Samotność topiłem w alkoholu i często kilkudniowych związkach z przypadkowymi dziewczynami" - przyznał Konkol.
Adam Konkol wielokrotnie podkreślał w mediach, że jego żona wspiera go zawodowo oraz prywatnie. Gitarzysta jest w związku małżeńskim z Angeliną od 2009 roku. Ukochana jest przy nim także w trudnych chwilach, gdy muzyk poddaje się leczeniu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.