Blisko ludziPoznawanie życiowego partnera. Kiedy jest na to już za późno

Poznawanie życiowego partnera. Kiedy jest na to już za późno

Na studiach, w liceum, a może jeszcze w szkole podstawowej? O to, gdzie i kiedy kobiety najczęściej poznają swoich przyszłych mężów, toczą się dyskusje od lat. Wątek został ostatnio poruszony przez zmartwione 20-latki, które boją się, że straciły już szansę na małżeństwo.

Poznawanie życiowego partnera. Kiedy jest na to już za późno
Źródło zdjęć: © Forum | Maciej Miliszkiewicz
Agata Porażka

05.11.2018 | aktual.: 05.11.2018 19:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na forum internetowego portalu WP Kafeteria jedna z użytkowniczek postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami co do poznawania potencjalnych partnerów życiowych. Dziewczyna napisała: "Mam 18 lat i właśnie zakończyłam dość długi związek... I wiem, że niby jestem jeszcze młoda i życie przede mną, ale w wielu dyskusjach większość dziewczyn poznawało swoich stałych partnerów wieku 15-16 lat. Czy to oznacza, że na mnie już za późno? Jak było z wami?".

Na wątpliwości dziewczyny postanowiły odpowiedzieć inne internautki, które podzieliły się swoimi historiami. "Nie znam NIKOGO, dosłownie NIKOGO, kto poznałby partnera stałego przed 20 rokiem życia" - pisze pod pytaniem kobieta. I dodaje: "Większość moich znajomych i rodziny związała się na stałe dopiero po 25 roku życia. Sama poznałam mojego narzeczonego mając 27 lat, on miał 29. A poznanie stałego partnera na całe życie w wieku 15-16 lat to już w ogóle jakaś abstrakcja. Tak było 100 lat temu, a nie teraz".

Pod pytaniem dziewczyny pojawiło się wiele oskarżeń o "poglądy ze średniowiecza". Kobiety argumentowały tym, że w tak młodym wieku partnerów zmienia się jak rękawiczki i właściwie żaden związek nie jest pewny.

"Relacje nastolatków w wieku 15-17 to nie są żadne związki" - pisze kolejna osoba. "Większość tych nibyzwiązków polega tylko na wiecznym trzymaniu się za rączki i chodzeniu wszędzie razem. Autorko, prawdziwy związek dopiero przed tobą. Głowa do góry. Masz dopiero 18 lat. Zarówno ja, jak i większość moich znajomych, poznaliśmy swoje drugie połówki pomiędzy 18 a 23 rokiem życia". Inna kobieta się z nią zgadza: "Znam wiele osób, ale tylko 3-4 pary spośród wielu moich znajomych i członków rodziny to pary, które zapoznały się w szkole podstawowej czy na podwórku, i które po raz pierwszy trzymały się za rączki już w wieku ok. 14-15 lat".

Jednak jeden z niewielu mężczyzn obecnych w dyskusji uznał, że ostatni moment na poznanie partnera życiowego to studia. "Mieszkałem w akademiku, więc wiele widziałem i wiem coś na ten temat", pisze gość. I kontynuuje: "Na studiach jest wielu studentów i studentek nie posiadających partnera. Studia to dla wielu ostatni moment na poznanie drugiej połówki. Ludzie parowali się głównie na I i II roku. Co ładniejsze singielki i przystojni single z początkowych roczników dość szybko znajdowało partnerów. Potem było już coraz gorzej,choć moja koleżanka rówieśnica skumała się z kolegą z naszego roku dopiero na V roku. Ona była jedną z tych, które polowały na męża. Udało się jej w ostatniej chwili. Ja również miałem okazję, aby związać się z dziewczyną poznaną podczas studiów".

Większość osób z dyskusji zgodziła się, że na znalezienie partnera życiowego zawsze jest czas. Mimo to, wiele osób poznaje go jeszcze w trakcie studiów lub przed ukończeniem 25. roku życia. Według czytelników portalu, bardzo niewiele par zna się od dzieciństwa.

Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (24)