Pracował dla Diany. Ujawnił, jak traktowano Harry'ego

Paul Burrell, bliski współpracownik księżnej Diany, udzielił wywiadu, w którym skomentował obecne zachowanie księcia Harry'ego i wydanie przez niego autobiografii "Spare". Burrell przytoczył w rozmowie sytuację z dzieciństwa Harry'ego i Williama, która świadczyła o wymuszonej "rywalizacji" książąt.

Książę Harry od dzieciństwa musiał walczyć o uwagę innych
Książę Harry od dzieciństwa musiał walczyć o uwagę innych
Źródło zdjęć: © Getty Images

16.01.2023 | aktual.: 30.01.2024 08:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Autobiografia księcia Harry'ego jest szeroko komentowana przez media i ekspertów na całym świecie. Książę Harry wywrócił życie brytyjskiej rodziny królewskiej do góry nogami, a jej członkowie (jak na razie) oficjalnie nie skomentowali informacji, które zostały przez niego podane. Zdaniem Paula Burrella, lokaja i bliskiego współpracownika księżnej Diany, złość księcia Harry'ego nie jest bezpodstawna. Choć twierdzi, że Diana (w przeciwieństwie do syna) nie chciała zniszczyć rodziny królewskiej, w dzieciństwie Harry'ego i Williama miały miejsce sytuacje, które wymuszały ich "wczesną rywalizację".

Książę Harry miał czuć się "mniej ważny"

Paul Burrell opowiedział w rozmowie z "The Sun" o jednej z przykrych sytuacji z dzieciństwa książąt, która podkreślała to, że książę William od samego początku był lepiej traktowany i ważniejszy od młodszego brata. William jako dziecko miał bowiem otrzymywać na śniadanie większą ilość kiełbasek od Harry'ego, ponieważ to on urodził się po to, by być "następcą brytyjskiego tronu".

- Któregoś dnia zobaczyłem, jak niania daje Williamowi na śniadanie trzy kiełbaski, a Harry'emu dwie. Harry spojrzał wtedy na swój talerz i powiedział: "dlaczego William dostaje trzy, a ja tylko dwie?" - wspomniał Paul Burrell w rozmowie z "The Sun".

- William potrzebuje większego śniadania niż ty. To on pewnego dnia zostanie królem - miała brzmieć odpowiedź jednej z niań książąt.

Paul Burrell, który współpracował z księżną Dianą przez dziesięć lat - aż do momentu jej śmierci w 1997 roku, dodał, że to jedna z sytuacji, które idealne obrazują, "z czym musiał zmagać się książę Harry już od dzieciństwa". Prawdopodobnie to właśnie to sprawiło, że dziś książę Harry jest wypełniony złością i żalem zarówno do brata, jak i reszty rodziny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W oczach matki byli absolutnie równi"

Paul Burrell oznajmił, że księżna Diana była w pełni świadoma tego, jak traktowany był jej młodszy syn, którego chciała uchronić przez poczuciem bycia "tym drugim". Księżna podobno nie chciała, aby Harry, tak jak jego starszy brat, uczęszczał do szkoły w Eton. Burrell zdradził, że "błagała księcia Karola", aby nie wysyłał go tam, gdzie Williama. Wiedziała, że kiedy trafią do jednej szkoły, będzie musiał żyć w cieniu swojego brata.

- W oczach matki byli zupełnie równi - powiedział Paul Burrell "The Sun".

Niestety, prośby księżnej Diany nie zostały ostatecznie wysłuchane, a książę Harry, aby zwrócić na siebie uwagę, zawsze był tym "bardziej hałaśliwym" i zbuntowanym księciem.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (23)