Prawdziwa opalenizna bez promieni UV? Naukowcy stworzyli rewolucyjny produkt

Cera muśnięta słońcem wygląda zdrowo i promiennie, ale zanim wyjdziemy na plażę, warto odpowiednio ją przygotować. Niestety, mimo zapewnień widocznych na etykietach, produkty do opalania nie przynoszą pożądanych efektów. Długie przebywanie na słońcu może spowodować oparzenia słoneczne, a nawet choroby nowotworowe skóry.

Większości z nas wydaje się, że regularne nakładanie grubej warstwy produktów do opalania z wysokim filtrem skutecznie ochroni nas przed nieporządanym działaniem słońca. Jednak w praktyce okazuje się, że to mit. Promienie UV to jedno z największych zagrożeń dla naszego organizmu, z którym nie wygra żaden z dostępnych kosmetyków.

Z tego względu niektóre z nas, zamiast opalać się na słońcu, używają samoopalaczy. To jednak też nie jest odpowiedź na nasze potrzeby, bo sztuczny efekt samoopalających kosmetyków znacznie różni się od odcienia naturalnej opalenizny. Poza tym jest krótkotrwały.

Naukowcy z Massachusetts General Hospital postanowili wyjść naprzeciw naszym wymaganiom i stworzyli preparat minimalizujący wpływ promieni UV i zapewniający prawdziwą opaleniznę. Wszystko dzięki tajemniczemu składnikowi, pod wpływem którego skóra zaczyna produkować ciemniejszy pigment melaniny - naturalnej substancji występującej w organizmie, odpowiadającej za kolor skóry.

Produkt stworzony przez naukowców sprawi, że każda z nas, niezależnie od wieku, rodzaju skóry czy innych uwarunkowań, będzie mogła opalać się na słońcu, mając gwarancję odpowiedniej ochrony przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Ponadto preparat ten zahamuje skórę przed procesami starzenia się skóry.

Na razie specjaliści wciąż jeszcze badają jego działanie, ale wszystko wskazuje na to, że niebawem trafi on do sprzedaży. My już nie możemy się doczekać.

Polecamy także: Małe znamię, wielka zmiana. Już niedługo nieletni otrzymają zakaz wstępu na solarium