GwiazdyPrawdziwa sława nie przemija

Prawdziwa sława nie przemija

Osoba, która raz zyskała światową sławę, pozostanie znana jeszcze przez wiele lat, niezależnie od dziedziny, w jakiej się obraca - świadczą badania zespołu amerykańskich i kanadyjskich naukowców, opisane na łamach "American Sociological Review".

Prawdziwa sława nie przemija
Źródło zdjęć: © MEDIAPUNCH/NEWSPIX.PL

02.04.2013 | aktual.: 02.04.2013 22:05

Osoba, która raz zyskała światową sławę, pozostanie znana jeszcze przez wiele lat, niezależnie od dziedziny, w jakiej się obraca - świadczą badania zespołu amerykańskich i kanadyjskich naukowców, opisane na łamach "American Sociological Review". Badacze z McGill University (Kanada) i Stony Brook University (USA) przeanalizowali nazwiska wspominane w amerykańskiej, kanadyjskiej i brytyjskiej prasie (wzięto pod uwagę ponad 2 tys. różnych gazet) przez ostatnie dziesięciolecia.

Doszli do wniosku, że ludzie, którzy stali się sławni, wbrew popularnym opiniom i wynikom poprzednich badań, nie znikają ze sceny po upływie krótkiego czasu, lecz błyszczą w świetle reflektorów przez dekady, nieważne, czy są politykami, sportowcami, czy gwiazdami show-biznesu.

Przykładowo w latach 2004-2009 przypadkowa próbka 100 tys. nazwisk pozwoliła wyłonić najczęściej wspominane w czasopismach osobistości. Byli to: Jamie Foxx, Bill Murray, Natalie Portman, Tommy Lee Jones, Naomi Watts, Howard Hughes, Phil Spector, John Malkovich, Adrien Brody i Steve Buscemi, a co najistotniejsze, wszyscy są celebrytami już od co najmniej dekady i ciągle się o nich mówi.

Ponadto rotacja nazwisk wymienianych w gazetach jest bardzo mała w skali roku. 96 proc. osób, które zostały wspomniane w prasie ponad 100 razy w tym roku, było obecnych w mediach już co najmniej 3 lata wcześniej.

"Wśród naukowców z dziedziny socjologii sławy panuje prawie całkowita zgoda co do faktu, że jest to zjawisko ulotne. My wykazaliśmy, że ludzie, których wszyscy uważamy za sławnych, nawet Kim Kardashian, pozostaną sławni jeszcze bardzo długo. To nie jest coś, co przychodzi i odchodzi" - komentuje prof. Eran Shor, współautor badania.

Jedyny wyjątek stanowią tu osoby trzecie, które stały się chwilowo znane, gdyż przypadkowo brały udział w nagłośnionym wydarzeniu. W ich przypadku sława szybko przeminie.

(PAP/ma)

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)