Project Unbreakable - niezwykła kampania przeciw przemocy seksualnej
21-letnia Amerykanka Grace Brown od dwóch lat fotografuje ofiary, głownie
kobiety, które padły ofiarą przemocy seksualnej. Zgłasza się do niej coraz więcej chętnych także z
Europy.
27.10.2013 | aktual.: 27.10.2013 22:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
21-letnia Amerykanka Grace Brown od dwóch lat fotografuje ofiary, głownie kobiety, które padły ofiarą przemocy seksualnej. Zgłasza się do niej coraz więcej chętnych także z Europy. Największym sukcesem jest terapeutyczny aspekt projektu - mówi w rozmowie z PAP. Pod nazwą "Project Unbreakable" (http://project-unbreakable.org/about) kryje się fotograficzny blog na którym prezentowane są zdjęcia ofiar przemocy seksualnej.
Każda z osób trzyma w ręku kartkę ze słowami związanymi są z traumatycznym wydarzeniem, które zapadły głęboko w jej pamięci. To najczęściej słowa, jakie ofiara usłyszała od swego oprawcy i lub komentarz np. członka rodziny.
Autorką projektu jest Grace Browna. Rozpoczęła go dwa lata temu, gdy miała zaledwie 19 lat pod wpływem historii usłyszanej w uniwersyteckim akademiku od przyjaciółki.
"Ciągle słyszałam takie historie, ale ta była najbardziej intensywna. Gdy opowiedziałam przyjaciółce o pomyśle, bardzo jej się podobał i zgodziła się być pierwsza osobą, którą sfotografowałam" - mówi Brown.
To co miało być początkowo projektem liczącym około 20 zdjęć, szybko przerodziło się w wielką międzynarodową kampanię liczącą już około 3 tysiące zdjęć. "Osobiście sfotografowałam ponad 500 osób, ale otrzymaliśmy ponad 2500 tysiąca zdjęć od osób, które pragnęły wziąć udział w projekcie" - mówi. Poza USA Grace fotografowała już w Paryżu i Londynie; niebawem ponownie wybiera się do Europy.
Brown tłumaczy, że celem jej projekt było podniesienie świadomości na temat przemocy seksualnej.
"Ale myślę, że największym sukcesem projektu, jest jego moc leczenia. Tego się nie spodziewałam. Zaczęłam ten projekt myśląc o uświadamianiu. Tymczasem ludzie zaczęli przysyłać mi maile, prosząc, bym ich też sfotografowała. Chcą być częścią projektu i poczuć, że nie są sami, że inni też mają podobne doświadczenia. Jeśli to pozwala im uwolnić słowa, które w nich tkwią od dawna i przez to możemy im pomóc, to myślę, że odnosimy sukces" - powiedziała.
Jak mówi, dostaje mnóstwo maili, na których sfotografowani wyznają, że dzięki udziałowi w projekcie czują się lepiej. Ku jej zaskoczeniu nie spotkała się z wyrazami nienawiści. "Oczekiwałam krytyki, ale w sumie mogę policzyć na palcach jednej ręki maile od osób, które napisały, że nie podoba im się ten projekt" - mówi. Dostała też dwa maile od oprawców. "Przepraszali za to co zrobili. To były niezwykle silne wyznania. Ale ja jestem tylko fotografem, nie mogę im udzielić żadnych rad" - powiedział Brown.
O przemocy seksualnej dyskutuje się w USA coraz więcej, ostatnio zwłaszcza jako problemie występującym w armii, a także popularnych przy uniwersytetach i college'ach zespołach sportowych, w tym amerykańskiego footballu.
"Przez wiele lat te problemy nie były omawiane w USA, albo były dyskutowane w zły sposób. Winę starano się znaleźć po stronie ofiary, a nie oprawcy, co się przejawiało w pytaniach: co piłaś wcześniej, w co byłaś ubrana, czemu znalazłaś się w tej sytuacji. A nie: czemu atakujący to zrobił. Ale teraz Ameryka radykalnie się zmienia. Coraz więcej młodych kobiet mówi głośno, że to nie jest w porządku, że to należy zmienić. To dobrze" - mówi.
(PAP/ma)