Problemy finansowe to nie wszystko. Przykre, co go spotkało

Sylwester Maciejewski zyskał popularność dzięki występowi w serialu "Ranczo". Zanim otrzymał swoją przełomową rolę w produkcji TVP, zmagał się z finansowymi trudnościami i grał jedynie w drobnych epizodach. Zawsze mógł jednak liczyć na wsparcie ukochanej żony.

Sylwester Maciejewski w jednym z wywiadów zdradził, że swoją przyszłą żonę poznał podczas praktyk w Teatrze Wielkim. Barbara była wtedy członkinią zespołu baletowego.

- Nie zakochaliśmy się w sobie od razu. Spotykaliśmy się, dużo rozmawialiśmy... Ona opowiadała mi o swoich problemach, ja jej o swoich. Po 10 latach coś się w nas otworzyło i pobraliśmy się - mówił w rozmowie z "Super Expressem".

Czytaj też: Grała Lodzię w "Ranczu". Mało kto pamięta jej rolę w "Seksmisji"

W 2001 roku Sylwester Maciejewski stanął przed trudnym wyzwaniem, gdy jego żona usłyszała diagnozę nowotworu. Aby poradzić sobie z finansowymi problemami, aktor podejmował się różnych prac.

- Zastanawialiśmy się, co na drugi dzień włożymy do garnka. Pracowałem w teatrze, ale grałem raz, dwa razy w miesiącu. Mój telefon milczał. Zajmowałem się akwizycją, handlowałem winem, zabawkami odkurzaczami - wyznał Maciejewski w rozmowie z "Rewią".

Przełom nastąpił w 2006 roku, gdy otrzymał ofertę roli w "Ranczu". Na szczęście jego żona pokonała chorobę.

Sukces "Rancza" otworzył przed Maciejewskim nowe możliwości zawodowe. Aktor zagościł na ekranach w produkcjach takich jak "Plebania", "Na Wspólnej" oraz "Korona królów". Dodatkowo, sprawdza się również w dubbingu, gdzie użycza głosu w wielu zagranicznych filmach dla dzieci.

Czytaj też: Skończył 71 lat. Nie każdy wie, kim jest jego żona

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl