Blisko ludziPrzerażający szantaż na Twitterze. Internauci mieli zadecydować, czy usunie ciążę

Przerażający szantaż na Twitterze. Internauci mieli zadecydować, czy usunie ciążę

Przerażający szantaż na Twitterze. Internauci mieli zadecydować, czy usunie ciążę
Źródło zdjęć: © Fotolia
Anna Moczydłowska
31.08.2017 18:09, aktualizacja: 31.08.2017 18:27

Internet jest w stanie przyjąć wiele... ale nie aż tak wiele. Anonimowa kobieta, w sieci występująca pod nickiem Saipanting przekroczyła wszelkie granice. Na Twittera wrzuciła zdjęcie, którym postanowiła zaszantażować internautów.

Dziewczyna nie podaje imienia, nazwiska ani miejsca pochodzenia. W opisie na swoim profilu zachęca: "wyślij mi pięć dolarów i zobacz, co się stanie".

"Czwarty miesiąc ciąży. Cztery tysiące retweetów [udstępnienienia posta dalej, przyp. red.] i nie poddam się aborcji" - napisała, a zdjęcie "podało dalej już ponad 10 tysięcy osób. Co przerażające, serduszkiem post oznaczyło 12 tysięcy osób. Nie wiadomo, czy dziewczyna faktycznie jest w ciąży ani nawet, czy to jej rzeczywiste zdjęcie.

- To najpewniej sposób zwrócenia na siebie uwagi. Desperacki, nieudolny i naganny. Co gorsza, jak widać po liczbie reakcji internautów, udany - komentuje Marta Mrożek, socjolog. - W sieci niestety roi się od różnych zjawisk, które nawet ciężko wytłumaczyć, a pewna anonimowość jest rajem dla ekshibicjonistów, żądnych popularności. Wydaje mi się, że w tym przypadku interweniować powinien przynajmniej administrator portalu. Takie coś nie powinno "latać" po sieci, by nie znaleźć naśladowców - dodaje Marta Mrożek.

Być może fotografia i kontrowersyjny opis to tylko blef służący pozyskaniu większej liczby obserwatorów? Pewne jest, że skandaliczny post wzbudził w internautach dużo emocji. Komentarze w większości potępiają rzekomo niedoszłą matkę. "Jesteś chora, to przerażające, na co można trafić w sieci - piszą.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także