Przestała miesiączkować, a na jej twarzy pojawiły się włoski. To były objawy ciężkiej choroby
Dzień, w którym usłyszała diagnozę, był najgorszym dniem w jej życiu. Amy Allen z Berkhamsted w Wielkiej Brytanii miała dopiero 18 lat, wydawało jej się, że jest zdrowa, pełna planów na przyszłość, marzeń. Właśnie wybierała się na uniwersytet. Kiedy z jej ciałem zaczęły dziać się dziwne rzeczy, nawet do głowy jej nie przyszło, że to może być rak.
07.11.2017 | aktual.: 23.01.2018 14:32
Amy opowiada swoją historią ku przestrodze – by nie lekceważyć sygnałów ostrzegawczych, jakie daje nam nasz organizm, gdy dzieje się coś złego. Dziewczyna była w samym środku przygotowań do wyjazdu na studia na York St John's University, kiedy postanowiła wybrać się dodatkowo do ginekologa, bo przestała miesiączkować.
Zajęta tysiącem codziennych spraw, na początku nie zwracała na to uwagi. Minął miesiąc bez okresu, potem kolejny i nim się spostrzegła, uzbierało się ich sześć. Pewnego dnia zauważyła też na swojej twarzy cienkie, delikatne włoski. Nic szczególnie przyciągającego wzrok, jednak była to kolejna nowość.
– Poszłam na wizytę do szpitala sama. Kiedy usyszałam, że to rak, byłam całkowcie zszokowana – opowiada Amy "Huffington Post". Spodziewała się, że to będzie raczej tzw. zespół wielotorbielowatych jajników, jak podejrzewał początkowo ginekolog. Syndrom ten objawia się bowiem między innymi nieregularnymi miesiączkami i nadmiernym owłosieniem na twarzy i ciele kobiety.
– Nie pamiętano, by w Yorkshire kiedykolwiek zdiagnozowano u kogoś ten typ guza jajnika, czyli jędrzaka – mówi dziewczyna. Diagnoza była dla niej druzgocąca, tym bardziej, że wydawało jej się, że wszystko wraca do normy, bo jej miesiączka na chwilę wróciła.
Dziewczyna doskonale pamięta rozmowę z lekarzem i pielęgniarką na temat raka. Wszystko dokładnie jej wyjaśnili, byli bardzo mili. – Pośmialiśmy się trochę na temat rzadkości tego nowotworu. Gdybym się nie śmiała, zaczęłabym płakać – opowiada dziewczyna.
– To był najstraszniejszy dzień w moim życiu i wspomnienie diagnozy zostanie ze mną długo – dodaje Amy. – Mając 19 lat i kończąc pierwszy rok na uniwersytecie, nie sądziłam, że jednocześnie będę zmagać się z rakiem – mówi.
Na szczęście guz znajdował się jedynie na jej jajniku, nie była zatem potrzeba radio- lub chemioterapia. Amy przeszła operację w Leeds General Hospital w sierpniu 2015 roku. Zdecydowała się usunąć lewy jajnik i zostawić prawy, po to, by w przyszłości mogła zajść w ciążę. Dziś ma 21 lat i właśnie skończyła studia. Jak dotąd jej wyniki badań są dobre i dziewczyna jest wolna od nowotworu. Apeluje jednak do swoich rówieśniczek. – Nie ignorujcie przeczucia, że dzieje się z wami coś złego! Choć rak jajników jest częstszy u starszych kobiet, atakuje również młodsze.