Przez 7 lat była prostytutką. Skończyła z tym i została elektrykiem
Przez 7 lat była dziecięcą prostytutką. Każdej nocy musiała spać z kilkoma mężczyznami, za co zarabiała ok. 12 dolarów. Uratowała ją pracownica socjalna.
10.03.2016 | aktual.: 10.03.2016 10:34
Przez 7 lat była dziecięcą prostytutką. Każdej nocy musiała spać z kilkoma mężczyznami, za co zarabiała ok. 12 dolarów. Uratowała ją pracownica socjalna. Teraz 18-letnia Jacqueline z Ugandy jest elektrykiem i wolontariuszką, która namawia inne dziewczyny ze swojej miejscowości do skończenia z prostytucją.
Jacqueline była wychowywana przez ojca i macochę. Wychowanie to zbyt duże słowo, ponieważ zdarzało się, że macocha, pod nieobecność ojca, wypędzała ją z domu.
- Moja biologiczna matka znalazła innego partnera, który mnie nie akceptował - opowiada dziewczyna amerykańskiej stacji CNN.
Ze wsi musiała się przenieść do Kampali - stolicy Ugandy. Znajoma matki obiecała, że będzie ją utrzymywać. Niestety, wpadła w finansowe tarapaty i dziewczynka musiała sobie poradzić.
Przeniosła się do swojej ciotki na przedmieścia Kampali. To ona zasugerowała nastoletniej Jacqueline, że mogłaby zacząć pracować w barze. To był podstęp, ponieważ jej prawdziwe obowiązki polegały na zaspokajaniu obcych mężczyzn.
- Każdej nocy musiałam spać z czterema-pięcioma mężczyznami, za co otrzymywałam od dziewięciu do dwunastu dolarów - opowiada dziewczyna. - To było straszne, nocą byłam prostytutką, a w dzień, jak gdyby nic się nie stało, brałam udział w zajęciach szkolnych - dodaje.
Najmłodsza dziewczynka, która pracowała razem z nią w barze, miała 9 lat.
Jeden z klientów zakochał się w Jacqueline i obiecał, że pomoże jej finansowo, by mogła wydostać się z tego zaklętego kręgu. Jednak szybko zniknął z jej życia razem z obietnicą nowego, lepszego losu. Pewnego dnia bar odwiedziła pracownica socjalna z organizacji Plan International Pevus, która namawiała Jacqueline, żeby skończyła z prostytucją i nabyła nowe umiejętności.
- Na początku nie wierzyłam w to, że ktoś chce mi pomóc i nauczyć mnie czegoś za darmo. Nie byłam do tego przyzwyczajona - wyjaśnia dziewczyna. Nie dość, że przeszła kurs, po którym została dyplomowanym elektrykiem, to jeszcze stała się edukatorką. Teraz to ona namawia inne młodociane prostytutki do zmiany swojego życia.
- Tłumaczę im, że nie jest to łatwe, ale można zarabiać w inny sposób niż swoim ciałem. Radzę też, aby używały kondomów, by zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą i wirusem HIV - mówi. Jacqueline wie, o czym mówi, ponieważ jest samotną matką. Wychowuje roczne dziecko, którego ojcem jest jeden z jej dawnych klientów.
Jacqueline naprawia telewizory, żelazka i telefony komórkowe. - Chciałabym być wzorem dla innych. Cieszę się, że mogę zarabiać pieniądze bez cierpienia. Mam świetne życie - przyznaje. Niedawno pogodziła się z mamą, z którą przez lata nie utrzymywała kontaktu. Matka jest z niej bardzo dumna.