Pracował z nią przez lata. Szczerze podsumował ich znajomość
Andrzej Grabowski i Marzena Kipiel-Sztuka spędzili na planie "Świata według Kiepskich" wiele lat. W nowym wywiadzie aktor przyznał, jak wyglądały ich relacje poza kamerami. Jego słowa mogą mocno zaskoczyć fanów serialu.
"Świat według Kiepskich" stał się ikoną popkultury dzięki swojej unikalnej formie i treści. Andrzej Grabowski, odgrywający Ferdynanda Kiepskiego, zyskał miano jednego z największych komików współczesnej Polski, ukazując absurd i groteskę w codziennym życiu.
Serialową żoną Andrzeja Grabowskiego była Marzena Kipiel-Sztuka, która wcielała się w postać Haliny Kiepskiej. Aktorzy spędzili ze sobą mnóstwo czasu. Teraz Grabowski wrócił pamięcią do wspólnych chwil na planie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudny rozwód Grabowskiego. Żona nie stawiła się w sądzie
W serialu byli małżeństwem. Tak wyglądały ich relacje za kulisami
Andrzej Grabowski udzielił wywiadu TVP Info. Aktor wspomniał Marzenę Kipiel-Sztukę, wyjawiając, co ich łączyło poza planem.
- W tym serialu było dużo fajnych par. Chociaż z Marzeną Sztuką spotykałem się wyłącznie na planie. Poza planem nie mieliśmy nic wspólnego. Ale grało mi się z nią świetnie. Ona zagrała swoją rolę fenomenalnie. Zresztą obsady też nie były to takie przyjaźnie, że nie mogliśmy się rozstać i czekaliśmy na zdjęcia cały rok, a potem rzucaliśmy się sobie w objęcia. To było głównie zwykłe koleżeństwo - tłumaczył Grabowski w rozmowie z TVP Info.
Choć poza nagraniami aktor nie miał szczególnych relacji z serialowymi koleżankami i kolegami, przyznał, że przez tyle lat rzeczywiście można do obecności pewnych ludzi w życiu przyzwyczaić. - Tyle lat... Szczerze mówiąc, brakuje mi tego. Mieliśmy do siebie jakiś sentyment - skwitował.
"Tam picie alkoholu było czymś normalnym"
Andrzej Grabowski zapytany o alkohol, "który towarzyszył Polakom i artystom od zawsze", bez ogródek wspomniał początki swojej kariery aktorskiej, jeszcze za czasów szkoły teatralnej, w której zaczął studiować w 1969 roku.
- Wtedy pojawiałem się już gdzieś tam w filmach i telewizji, a tam picie alkoholu było czymś normalnym. Wieczorem zawsze było w SPATiF-ie pełno aktorów, mimo że nic tam oprócz wódki, fasolki po bretońsku i galaretki wieprzowej nie serwowano - wyznał aktor w rozmowie z dziennikarką TVP Info.
Jak dodał, zdarzało się, że alkohol piło się nawet przed kamerą, w trakcie kręcenia scen.
- Teraz nie ma takiej możliwości, żeby ktoś na planie filmu albo w teatrze pił wino, wódkę czy piwo podczas przerwy w spektaklu. Kultura spożywania alkoholu zupełnie się zmieniła. Jeśli chodzi o mnie, ja pewnie dużo w życiu wypiłem, ale nigdy nie wpadłem w nałóg i nie przeszkodziło mi to totalnie w pracy. Nigdy nie popadałem też w ciągi alkoholowe. Zresztą kiedy miałbym pić, jeżeli robię trasy liczące około 80 tysięcy kilometrów rocznie? Musiałbym jeździć po pijaku, a to jest niebezpieczne (śmiech) - zaznaczył Grabowski.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl