Przyłapała go na zdradzie. Urządziła aferę w hotelu
Monika Dzienisiewicz zdobyła sławę jako aktorka i pedagożka, która uczyła m.in. Izabelę Kunę czy Wojciecha Malajkata. Prywatnie jej życie było burzliwe – trzykrotnie zamężna, ostatecznie znalazła szczęście u boku znanego aktora. Niestety, przerwała je choroba.
25.06.2023 | aktual.: 25.06.2023 11:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Monika Dzienisiewicz zmarła 25 czerwca 2016 roku. Przyczyną śmierci był udar mózgu, którego dostała podczas jazdy samochodem. 4 lipca 2016 została pochowana na Starym Cmentarzu w Łodzi. Była aktorką i uznaną pedagożką, która uczyła zawodu wiele polskich gwiazd ekranu.
Monika Dzienisiewicz i Daniel Olbrychski. Ich związek nie trwał długo
Na początku była związana z Włodzimierzem Wowo Bielickim, scenografem, aktorem i założycielem kabaretu Bim-Bom. Ich związek nie potrwał jednak długo. Na imieninach u Beaty Tyszkiewicz Dzieniszewicz poznała Daniela Olbrychskiego, dla którego straciła głowę. Swatem miał być pies gospodyni, który ugryzł 22-letniego wówczas aktora podczas przyjęcia, na co zareagowała Dzienisiewicz.
Mimo różnicy wieku – ona była starsza od Olbrychskiego o sześć lat – para poczuła do siebie coś więcej i w marcu 1967 roku wzięła ślub. Rozbicie małżeństwa z szanowanym powszechnie Bielickim wywołało duży skandal w środowisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głośno było o awanturach, które wybuchały między charakternymi partnerami. Olbrychski relacjonował, że Dzienisiewicz pojawiła się na planie i, jak mówił, "dała mu w pysk", a za chwilę on rzucił za nią rowerem, który należał do Kazimierza Kutza.
- Byłam w Danielu zakochana, ale jak tylko zaczęliśmy być razem, wiedziałam, że to się źle skończy. Bo nie umiałam go kochać. A on umiał kochać najbardziej na świecie, ale tylko siebie. Nie byłam dla niego dobrą żoną. Robiłam mu sceny zazdrości, bo był ode mnie młodszy. Skoro ja porzuciłam wspaniałego męża, to nikt mi nie mógł zagwarantować, że Daniel nie porzuci starszej od siebie żony - opowiadała aktorka w wywiadzie.
Zdradził ją z Rodowicz. Ona też znalazła szczęście u boku innego
W 1971 roku urodził się ich syn, Rafał, jednak to nie sprawiło, że małżeństwo przetrwało. W życiu obydwojga pojawili się inni. Dzienisiewicz zbliżyła się do Janusza Warmińskiego, dyrektora Teatru Ateneum, a Olbrychski wdał się w romans z Marylą Rodowicz, którą poznał w 1973 roku. Kiedy Dzienisiewicz dowiedziała się o tym, postanowiła przyłapać męża na zdradzie.
- Spytała w recepcji o numer mojego pokoju, przyszła pod drzwi i waliła. A myśmy siedzieli jak myszki pod miotłą parę godzin, bo długo się awanturowała - opisywała piosenkarka w książce "Maryla. Życie Marii Antoniny".
Rozwiodła się z Olbrychskim dopiero, gdy ten rozstał się z Rodowicz. "Nie chciałam dać mu rozwodu na złość. Na początku byłam zdecydowana na rozwód, ale zadzwoniła do mnie koleżanka - nie podam nazwiska - i powiedziała: 'Zaklinam cię, nie daj mu rozwodu, bo ona już sobie szyje suknię ślubną. Termin ślubu wyznaczony!'" - mówiła.
Ostatecznie Dzienisiewicz znalazła szczęście u boku Andrzeja Kopiczyńskiego. Ze słynnym "czterdziestolatkiem" poznała się na planie serialu "Życie na gorąco". Był wtedy w związku z aktorką Ewą Żukowską, z którą doczekał się córki. Rozwiódł się z nią i związał z Dzienisiewicz, z którą przeżył 38 lat. Wspierali się podczas chorób - gdy w 2002 r. ona niemal nie straciła wzroku i w 2014 r., gdy u aktora zdiagnozowano chorobę Alzheimera.