Zagranicą ją kochali, w Rosji podchodzili sceptycznie
Raisa towarzyszyła mężowi w licznych spotkaniach zagranicznych, dzięki czemu zdobyła znaczną popularność za granicą. Wiktor Suworow w swojej książce pt. "Alfabet Suworowa" tak opisywał Pierwszą Damę Związku Radzieckiego: "Kraj X ma przywódcę, nazwijmy go Y. Otóż żona owego Igreka towarzyszy mu we wszystkich oficjalnych podróżach na Zachód. I przy okazji robi zakupy w najdroższych, najbardziej luksusowych sklepach. Gdy jest w Londynie, zawsze musi kupić diamenty w salonie jubilerskim Graf i bajecznie drogie toalety u Harrodsa. Ten ostatni sklep, gdy odwiedza go pani Y, zamyka podwoje dla wszystkich innych klientów. Pierwsza dama płaci bowiem dziesiątki tysięcy funtów szterlingów złotymi kartami American Express. Czy chodzi o jakąś egzotyczną afrykańską dyktaturę? Skądże. X to Związek Sowiecki, Y to pierwszy sekretarz Michaił Gorbaczow, a Igrekowa to jego małżonka Raisa. Jak ona zachowywała się w tych sklepach! Wpadała do nich jak w amoku, ściągała wszystko z półek, kupowała najdroższe rzeczy, nie mierząc.
Więcej! Więcej! Więcej! Za każdym razem obserwowałem to z krwiście czerwonym rumieńcem wstydu".