Regeneracja po upalnym lecie

Lato i wakacyjne wyjazdy to dla włosów ciekawy czas. Z jednej strony słońce maluje na nich jasne refleksy, a morska woda pozwala bez wysiłku osiągnąć surferskie fale i seksowny "out of bed look", a z drugiej – nasze pasma stają się suche, sztywne i podatne na uszkodzenia mechaniczne. I widać to szczególnie wtedy, gdy lato się kończy, a my zostajemy z "sianem" zamiast tafli. Taki stan rzeczy oznacza jedno – wzmożenie działań pielęgnacyjnych i poświęcenie im więcej uwagi, bo sam szampon to za mało, by poradzić sobie z regeneracją włosów po upalnym lecie.

Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Magdalena Stadrynek

15.10.2024 12:28

Koniec wakacji i nadejście jesieni to już tradycyjnie czas swoistego urodowego "damage control". To, co lato ukrywało pod działaniem słońca i większej wilgotności powietrza, jesienią wychodzi na wierzch. I nie zawsze jest to miły widok…

Słońcem malowane, słońcem podniszczone

Choć słoneczne (nomen omen) refleksy dodają każdej z nas uroku, a fryzurze trójwymiarowości, wykorzystywanie do ich uzyskania słońca to akurat nie jest najlepszy pomysł. Trochę tak, jak w przypadku opalenizny. Efekt wizualny jest bardzo pożądany, ale uszkodzenia skóry (opalenizna) i włosów (refleksy) nie są tego warte. Zazwyczaj, gdy mówimy o promieniowaniu UV i jego wpływie na nasz wygląd, myślimy właśnie o skórze, a tymczasem działa ono także na nasze pasma. I nie jest to działanie korzystne, ponieważ niszczy keratynę, czyli podstawowy budulec włosów. Do tego osłabia ono zewnętrzną warstwę włosa i osłabia łuski, które chronią jego wnętrze. W efekcie kąpiele słoneczne głowy na ogół kończą się osłabionym, wysuszonym i podatnym na uszkodzenia matowym "sianem". Trudno je rozczesać i nad nimi zapanować, a przecież nie samym słońcem udane wakacje stoją…

© Adobe Stock

Woda, która odwadnia

Kolejnym elementem, który pogarsza kondycję włosów na wakacyjnym urlopie, jest woda. A konkretnie – woda morska. I jak w przypadku słońca, także i ona na pierwszy rzut oka pomaga wyglądowi naszych włosów – w końcu przez cały rok stosujemy spraye z nią, by uzyskać upragniony "beachy look" i surferskie fale. W lecie mamy za to okazję stosować tę wodę całościowo… i wcale nie jest to korzystne dla włosów. Możliwe, że uda się nam osiągnąć upragnione "połamane fale", ale istnieje ogromna szansa, że w tym procesie włosy naprawdę staną się połamane. Dosłownie. Słona woda dosłownie wyciąga z włosów wilgoć, co zwiększa ich podatność na złamania i uszkodzenia mechaniczne (czyli de facto zwiększa negatywne efekty kąpieli słonecznej…). Nie lepiej sytuacja się ma w przypadku wody w basenie. Środki stosowane do jej dezynfekcji (np. chlor) także nie zostały stworzone z myślą o kondycji włosów. Nadmierna ekspozycja na nie także zwiększa podatność pasm na uszkodzenia i ma działanie wysuszające.

© Adobe Stock

Rozwiązanie? Nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie

Czy zatem namawiamy do spędzenia całych wakacji w domu, z dala od wody i słońca? Absolutnie nie! Warto natomiast przygotować się na wyzwania pielęgnacyjne zarówno w trakcie ich trwania, jak i po, gdy rzeczywisty rozmiar zniszczeń jest w pełni widoczny.

Kluczem jest tu rytuał pielęgnacyjny, który nie będzie ograniczał się jedynie do szybkiego mycia szamponem. Wysuszone, a przez to zniszczone i plączące się włosy wymagają dużo więcej troski i uwagi (zwłaszcza gdy aura za oknem nie ułatwia im życia). Zacznij go od oczyszczenia włosów i skóry głowy. Już na tym etapie możesz zadbać o przywrócenie im równowagi z szamponem wypełniającym nawilżeniem L'Oréal Paris Elseve Hyaluron Plump. Został on wzbogacony o kwas hialuronowy znany ze swoich właściwości nawilżających i nawadniających. Jest on zresztą bazą wszystkich produktów z tej linii, co sprawia, że ich dowolna kombinacja, regularnie stosowana, przyniesie zadowalające efekty.

[1/3] Źródło zdjęć: © materiały partnera

Kolejnym etapem pielęgnacji jest odżywienie i zamknięcie nawilżenia w łusce włosa. Do codziennego stosowania idealna będzie odżywka nawilżająco-scalająca Hyaluron Plump, która ułatwia rozczesywanie włosów, zaś w ramach cotygodniowego, domowego SPA warto postawić na bogatą maskę nawilżającą Hyaluron Plump. Te dwa kroki to absolutne minimum tego, co powinnaś robić, by odzyskać miękkie i sprężyste włosy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by rozszerzyć swoją włosową rutynę. Jeśli zależy ci na ekspresowym efekcie tafli, uzupełnij ją o płynną odżywkę Wonder Water Hyaluron Plump. Zastosowana w niej technologia Lamellar uzupełnia ubytki we włosach i tworzy na nich błyszczącą, wzmacniającą powłokę. A jeśli twoje włosy są NAPRAWDĘ suche i niesforne, miej przy sobie serum nawilżająco-wypełniające Elseve Hyaluron Plump, które możesz stosować zarówno na wilgotne, jak i suche włosy… tyle razy, ile potrzebują!

© materiały partnera
Wybrane dla Ciebie