Regularne posiłki i ćwiczenia to klucz to zdrowia
Dla zachowania zdrowia i szczupłej sylwetki decydujące znacznie ma jadanie regularnych posiłków oraz podejmowanie umiarkowanej aktywności fizycznej.
Dla zachowania zdrowia i szczupłej sylwetki decydujące znaczenie ma jadanie regularnych posiłków oraz podejmowanie umiarkowanej aktywności fizycznej, najlepiej o tej samej porze – przekonują specjaliści. Radzą też, by uważać na tak zwany paradoks ciasteczka.
Prof. Krzysztof L. Krzystyniak, emerytowany biochemik i immunolog Uniwersytetu Quebec w Montrealu, podkreśla, że podczas krótkotrwałego wysiłku o dużej intensywności, przy wysokim tętnie, prawie nie spalamy tłuszczów. Głównym źródłem energii jest wtedy glikoliza beztlenowa. W ten sposób nie można się pozbyć nadmiaru tkanki tłuszczowej. I nie uda się nam odchudzić.
- Znacznie lepsze efekty daje wysiłek o intensywności 60-90 proc. VO2max (wskaźnik wydolności fizycznej - przyp. PAP), co oznacza, że w takiej ilości tlen jest zużywany przez organizm - mówi specjalista. Podczas bardzo intensywnego wysiłku VO2max przekracza 90 proc. Bardzo korzystny wysiłek o intensywności 60-90 proc. VO2max sprawia, że organizm spala zarówno tłuszcze, jak i cukry.
Od bardzo intensywnych ćwiczeń lepszy jest nawet średnio wyczerpujący wysiłek o pułapie tlenowym 30-60 proc., podczas którego spalane są głównie tłuszcze. Na taki wysiłek w dłuższym czasie stać większość ludzi. - Jedynie elita sportowców potrafi ćwiczyć z wytrzymałością 75-80 proc. VO2max - dodaje Krzystyniak.
Dyrektor ds. medycznych Szpitala im. Św. Elżbiety w Warszawie, specjalista medycyny rodzinnej i dietetyk dr Dariusz Rembisz zwraca uwagę, że najważniejsze jest, żeby wysiłek fizyczny był regularny.
- Trzeba go podejmować każdego dnia przez co najmniej 30 do 60 minut. A jeśli nie jest to możliwe, to przynajmniej trzy razy w tygodniu. I dobrze byłoby, żeby zawsze ćwiczyć o tej samej porze - podkreśla.
- Wystarczą nawet niewielkie dawki ćwiczeń, ale wykonywane codziennie, choćby po kilkanaście minut - dodaje Marek Baliński, trener tai chi z Akademii Chen Teijiquan w Warszawie. Jego zdaniem zasada ta jest uniwersalna i dotyczy wszelkiego rodzaju aktywności.
Bardzo ważne jest spożywanie posiłków kilka razy dziennie o odpowiedniej porze.
- Tłuszcze potrafimy przemieniać w glukozę, cukry w tłuszcze, nawet białko w razie potrzeby przetworzymy na cukry albo tłuszcze. Organizm człowieka charakteryzuje się doskonałą elastycznością metaboliczną, a manipulowanie poszczególnymi składnikami w dietach odchudzających daje nam tylko złudne zmniejszenie puli pokarmów - podkreśla prof. Krzysztof L. Krzystyniak.
Specjalista wyjaśnił to na przykładzie tzw. paradoksu ciasteczka. Gdy spożyjemy duży posiłek zamiast kilku mniejszych, następuje duży wyrzut insuliny do krwi. Glukoza z pokarmów jest natychmiast wchłaniana i gwałtownie spada, nawet poniżej tzw. poziomu głodu.
Wtedy znowu chce się nam jeść i chętnie sięgamy po ciasteczko, żeby szybko zaspokoić głód. W naszym organizmie odkłada się jeszcze więcej tłuszczu, np. w najmniej korzystnym miejscu, czyli na brzuchu.
Dyrektor Szpitala im. Św. Elżbiety zapewniał również, że ludzie rzadziej sięgają po słodycze, gdy ich posiłki zawierają odpowiednią ilość węglowodanów złożonych, szczególnie warzyw i owoców oraz roślin strączkowych.
- Ważne jest również, żeby całodobowy jadłospis był urozmaicony, zawierał różnego rodzaju produkty spożywcze - podkreślił.
Krzystyniak podkreślił, że siedzący tryb życia oraz nadmierne spożycie czerwonego mięsa są głównymi powodami coraz większej zachorowalności na raka jelita grubego. Wśród Europejczyków jest ona aż 20 razy większa niż w Indiach, Bangladeszu i Pakistanie.
- Siedzący tryb życia zwiększa ryzyko tego nowotworu aż sześciokrotnie. Z kolei zbyt duże spożycie mięsa, w szczególności krwistych befsztyków, wprowadza do organizmu duże ilości trudnego do strawienia żelaza, co w jelicie grubym wywołuje szok tlenowy sprzyjający powstawaniu komórek nowotworowych - powiedział.
(PAP), zbw/ mrt/ jbr/