Powody, dla których rodzice nie akceptują narzeczonego córki, mogą być różne: bo nie tak wygląda, uczy się w szkole zawodowej, albo pochodzi ze "złej" rodziny. Uważają, że ten związek skrzywdzi ich dziecko. To może być powodem nie tylko kryzysu, ale też poważnego konfliktu rodzinnego. Zanim do tego dojdzie, warto spróbować przekonać ich do wybranka swojego serca.
Powody, dla których rodzice nie akceptują narzeczonego córki, mogą być różne: bo nie tak wygląda, uczy się w szkole zawodowej, albo pochodzi ze "złej" rodziny. Uważają, że ten związek skrzywdzi ich dziecko. To może być powodem nie tylko kryzysu, ale też poważnego konfliktu rodzinnego. Zanim do tego dojdzie, warto spróbować przekonać ich do wybranka swojego serca.
Asia miała 19 lat, kiedy poznała Tomka. Pojechała z koleżanką w ukochane Tatry, na szlaku spotkały dwóch chłopaków, a potem zobaczyli się w schronisku. I ciągle ze sobą rozmawiali - o muzyce, o literaturze. Okazało się, że Tomek mieszka w miasteczku koło Krakowa, ale codziennie dojeżdża do szkoły, tzw. mechaniaka. Dobrze się uczył, chciał jednak jak najszybciej zdobyć zawód, żeby pomóc mamie, która sprzątała w urzędzie, a po godzinach w prywatnych domach. Ojciec odszedł i nie płacił alimentów. Dla Asi te problemy były zupełnie nieznane. Chodziła do najlepszego liceum. Jej mama wykładała na uczelni, a tata był adwokatem. Stać ją było na lekcje skrzypiec, korepetycje z angielskiego i niemieckiego, markowe ciuchy i zagraniczne wyjazdy na wakacje.
Rodzice mówią "nie"
- Pieniądze nie były dla mnie najważniejsze, może dlatego, że zawsze je miałam. Tomek mnie oczarował, był dużo dojrzalszy od moich kolegów. Dużo więcej przeżył i dużo więcej przeczytał. To on pokazał mi Borysa Viana i Kena Wilbera w czasach, kiedy nikt prawie jeszcze o nich nie słyszał - wspomina Joasia. Na pierwsze spotkanie chłopaka z rodzicami zdecydowała się, kiedy byli razem dwa lata. Zdała na studia, on poszedł do pracy i liceum zaocznego.
Wiedziała, że to nie będzie łatwe, ale nie spodziewała się, że aż tak... Rodzice przez cały wieczór milczeli. Atmosfera była grobowa. Po spotkaniu powiedzieli, że nigdy się nie zgodzą, żeby ich córka związała się z chłopakiem, którego trzeba utrzymywać. - Wiedziałam, że to najmądrzejszy, najbardziej odpowiedzialny i najczulszy mężczyzna, jakiego poznałam. Bardzo się kochaliśmy. Skończyłam studia, on zdał maturę i postanowiliśmy się pobrać - mówi Asia.
Wstydzę się, że w niego zwątpiłam
Rodzice nie przyszli na ślub. Była tylko jego mama, najbliższa rodzina i kilku przyjaciół. Zamieszkali w wynajętym dwupokojowym mieszkaniu ze ślepą kuchnią i odrapanymi ścianami. Po polonistyce zaczęła pracę w szkole podstawowej, za pensję jaką wcześniej wydawała na same ciuchy i kosmetyki. - Nie będę mówiła, że było lekko, bo nie było. Miałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam wychodząc za niego. Słyszałam słowa rodziców, że jak poznam biedę, to może zmądrzeję. Kłóciliśmy się, wpadałam w depresję, ale przetrwaliśmy i dziś wiem, że to małżeństwo jest najlepszą rzeczą w moim życiu. Mam cudownego, inteligentnego i odpowiedzialnego mężczyznę. Wstydzę się, że kiedyś w niego zwątpiłam - mówi Joasia.
Tomek zdał na wieczorową informatykę. Założył firmę komputerową. Jest świetnym programistą. Ma poważne zlecenia. Mieszkają w domu za miastem. Mają dwójkę dzieci, Antoś ma 3 latka, Julka roczek. Rodzice Asi zrozumieli, że nie tylko mogą stracić jedyną córkę, ale też nie mieć kontaktu z wnukami. Zadzwonili, kiedy urodził się synek. Dziś starają się odbudować kontakty. - Niby jest dobrze, ale jakiś żal pozostał, wiem, że oni dziś wstydzą się swojego zachowania. Próbujemy odbudować relacje, ale to jest bardzo trudne - mówi Joasia.
Jak przekonać rodziców do partnera?
Rodzice najczęściej nie akceptują parterów swoich dzieci z troski. Wydaje im się bowiem, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla ich dzieci. Chcą ich chronić, nawet kiedy są już dorosłe. A dzieci buntują się, bo mają prawo do własnych wyborów. Zanim jednak konflikt narośnie, warto spróbować przekonać ich do partnera. Radzimy, jak to zrobić.
Nie unoś się honorem. Nie zrywaj z nimi kontaktu. To niczego nie rozwiąże. Zaogni jedynie sytuację. Postaraj się zrozumieć powody ich nieufności. Oni nie robią tego ze złej woli, po prostu martwią się o Twoją przyszłość. Poza tym największy lęk budzi to, czego nie znamy. Pokaż swojego chłopaka z jak najlepszej strony.
Pokażcie im, że jest dla Ciebie dobry. Zdarza się, że rodzice, którzy nie akceptują partnera córki, kierują się własnymi ambicjami, bo nie mogą pochwalić się przed znajomymi prawnikami przyszłym zięciem, który nie ma matury. Najczęściej jednak boją się, że ich dziecko nie będzie szczęśliwe. Pokażcie im, że jest godny zaufania. Niech odprowadza Cię do domu, troszczy się o Ciebie i wykazuje się kulturą w kontaktach z rodzicami. Oni w końcu zobaczą, że ich dziecku nie dzieje się nic złego.
Daj im trochę czasu...
Doprowadź do spotkania. Rodzice na wieść o tym, że związałaś się w ich mniemaniu z nieodpowiednim mężczyzną, postawili veto, chociaż nigdy go nawet nie widzieli. Zrób wszystko, żeby go poznali. Do spotkania przygotuj obie strony, nie rób tego z zaskoczenia. Niech ukochany będzie miły i kulturalny, ale nie „staje na rzęsach”, żeby zyskać ich przychylność.
Mów o nim dobrze. Ale nie zamęczaj długimi wywodami o tym, jaki to on jest cudowny. Jeśli np. nie akceptują go, bo uważają, że nie ma odpowiedniego wykształcenia, napomknij, że świetnie zna się na literaturze. Kiedy uznali, że nie zapewni Ci życia na odpowiednim poziomie, powiedz im, że jest przedsiębiorczy, bo planuje założenie własnej firmy.
Daj im trochę czasu. Nie wymagaj od nich, że od razu zauroczą się Twoim chłopakiem. Kiedy nie spełnia ich oczekiwań, uważają, że ten związek jest dla Ciebie krzywdzący, mogą być zaniepokojeni. Wtedy mówi się rzeczy, których później się żałuje. Pozwól im ochłonąć, daj czas, żeby się przekonali, że Twój chłopak wart jest zaufania, a może zmienią zdanie.
Tekst: Monika Doroszkiewicz