Rodzina żyje w absolutnej ciszy. Hałas może zabić 2-letnią dziewczynkę

Państwo Mellens robią wszystko, żeby nie zakłócić ciszy, która panuje w ich domu. Wyciszają telefony, starają się nie kichać i nie kaszleć. Wszystko dla 2-letniej Blisse, która cierpi na ciężką chorobę.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Państwo Mellens robią wszystko, żeby nie zakłócić ciszy, która panuje w ich domu. Wyciszają telefony, starają się nie kichać i nie kaszleć. Wszystko dla 2-letniej Blisse, która cierpi na ciężką chorobę. Każdy najmniejszy hałas może wywołać u niej śmiertelny atak epilepsji. Jak w tej trudnej sytuacji radzi sobie rodzina? – Dopóki możemy oglądać uśmiech na twarzy Blisse, mamy siłę, by wytrwać kolejny dzień – mówi matka dziewczynki.

27-letnia Laura i jej mąż Ashley z Południowej Walii muszą uważać na każdym kroku. – Jeśli ktoś wykona gwałtowny ruch lub choćby kichnie w obecności Blisse, może wywołać u niej atak – mówi kobieta. – Musimy być absolutnie cicho. Każdy hałas powoduje, że Blisse zaczyna się bać, a to wywołuje groźny napad padaczki.

Dziewczynka urodziła się z dwoma bardzo rzadkimi chorobami mózgu. Rodzice zauważyli, że z Blisse dzieje się coś złego, kiedy mając cztery miesiące zaczęła się dziwnie trząść. Zawieźli ją do lekarza. Niestety, badania wykazały, że będzie cierpieć na epilepsje do końca życia.

Każdy z ataków może być potencjalnie śmiertelny. Większość z nich objawia się w taki sposób, że Blisse zastyga na ok. 20 sekund. Najgorsze, zwane napadami toniczno-klonicznymi, powodują, że dziewczynka robi się sina i przestaje oddychać.

Matka Blisse nauczyła się, jak reagować w momencie wystąpienia napadu. – Nie musimy już co chwilę wzywać karetki – mówi. – Jednak żyjemy w ciągłym stresie. Lekarze powiedzieli nam, że nasza córka nigdy nie będzie chodzić i mówić. Tak bardzo chciałabym usłyszeć jej głos, jednak musimy zaakceptować fakt, że być może nigdy się to nie stanie. Komunikujemy się wzrokowo. Mogę stwierdzić, jaki ma nastrój, po tym, jak na mnie patrzy.

Druga córka państwa Mellens, 8-letnia Neveah, także musi uważać na każdym kroku. Rodzice proszą ją, żeby bawiła się najciszej, jak tylko potrafi.

Jedyny ostry dźwięk, jaki można usłyszeć w tym domu, to dzwonek alarmujący rodzinę, że Blisse doświadczyła ataku podczas snu. Gdy to nastąpi, Ashley i Laura na zmianę czuwają przy niej do rana.

- Raz w tygodniu przychodzi do nas pielęgniarka, więc możemy przespać całą noc – mówi Laura. – To cudowne! Po prostu zamykasz oczy i śpisz przez jakieś 10 godzin. Gdyby nie ta pomoc, chyba nie dalibyśmy rady.

Lekarze mówią, że Blisse może dożyć dorosłego wieku, jednak rokowania nie są dobre. Rodzice zapewniają: - Dopóki się uśmiecha, chce nam się wstawać rano i przetrwać kolejny dzień.

Tekst: na podst. The Daily Mail/(sr/pho)

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów