GwiazdyRok temu zmarł Zbigniew Wodecki. Singiel "Chwytaj dzień" zapowiada jego pośmiertną płytę „Dobrze, że jesteś”

Rok temu zmarł Zbigniew Wodecki. Singiel "Chwytaj dzień" zapowiada jego pośmiertną płytę „Dobrze, że jesteś”

Rok po śmierci kompozytora ukazał się singiel „Chwytaj dzień”, który nagrany jest w duecie z Kayah. Promuje on nową płytę artysty, która do sprzedaży wejdzie jutro. Mija rok od śmierci Zbigniewa Wodeckiego.

Rok temu zmarł Zbigniew Wodecki. Singiel "Chwytaj dzień" zapowiada jego pośmiertną płytę „Dobrze, że jesteś”
Źródło zdjęć: © ONS.pl

22.05.2018 | aktual.: 22.05.2018 11:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

„Dobrze, że jesteś” to tytuł projektu, który zajmował Zbigniewa Wodeckiego przez ostatnie miesiące życia, a którego nie zdążył ukończyć. Podjęła się tego jego córka Katarzyna Wodecka – Stubbs. Oprócz wspomnianej Kayah, do współpracy udało się zaprosić m.in.: Kubę Badacha, Sławka Uniatowskiego, Andrzeja Lamperta.

Na płycie ma być pozytywnie, ale i nostalgicznie. Wodecki przesiał kilkadziesiąt lat swojej twórczości i wybrał najciekawsze z nich. Aranże mają zaskakiwać i być w stylu kompozytora – ciepłe i przyjemne. Tak jak zresztą promujący płytę klip do utworu „Chwytaj dzień”, do którego słowa napisał Jacek Cygan. Mimo że teledysk jest melancholijny z racji przebitek z życia i twórczości artysty, wypłowiałych kolorów i spokojnych przejść między ujęciami, na twarzy pojawia się uśmiech, a na rękach ciarki.

Rozczuli się przy tym nawet najbardziej gruboskórny facet. Bo głos Zbigniewa Wodeckiego w duecie z Kayah w kawałku o przemijaniu, musi wywołać reakcję, to niezależne od organizmu. Szczególnie gdy dostajemy do obejrzenia obrazki rozbawionego mistrza.

Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie po operacji wszczepienia bypassów, która zakończyła się komplikacjami i w ich efekcie udarem mózgu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (1)