Rolnicy z Podlasia mają czwórkę dzieci. Właśnie podjęli decyzję

Justyna i Łukasz są bohaterami hitu Focus TV. Rolnicy rzadko pokazują publicznie swoje pociechy. Ostatnio uczestniczka programu "Rolnicy. Podlasie" wyjaśniła, dlaczego tak jest.

Justyna z Łukaszem z "Rolników" są "włoskim małżeństwem"
Justyna z Łukaszem z "Rolników" są "włoskim małżeństwem"
Źródło zdjęć: © Facebook

04.07.2024 | aktual.: 04.07.2024 16:03

Justyna i Łukasz Maciorowscy to jedni z bohaterów programu "Rolnicy. Podlasie". Para od wielu lat jest małżeństwem, wspólnie wychowuje również czwórkę dzieci - trzech synów: Dawida, Wojtka i Stasia, a także córkę Annę.

Na TikToku losy rodziny Maciorowskich śledzi ponad 126 tys. użytkowników, a sama rolniczka często dzieli się życiem prywatnym z internautami. Małżeństwo stara się jednak jak najmniej pokazywać swoje pociechy w mediach społecznościowych. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rolnicy. Podlasie": Justyna opowiedziała o wychowaniu dzieci

Ostatnio rolniczka udzieliła wywiadu serwisowi Party i zdecydowała się powiedzieć, jak wraz z mężem wychowuje pociechy. Justyna Maciorowska nie ukrywa, że jej dzieci bardzo by chciały częściej pojawiać się w mediach społecznościowych, lecz wolałaby, aby ta decyzja była bardziej świadoma. 

"Staram się unikać wstawiania dzieci. Zawsze gdy występujemy w programie rolniczym czy nagrywam TikToki, to dzieci bardzo by chciałby. Z tym że one są na razie dziećmi i wolałabym, żeby te ich decyzje odnośnie obecności w mediach były bardziej świadome" - zdradziła w rozmowie.

Jej córka miała szansę na karierę w modelingu

Rolniczka dodała również, że pociechy mają wiele zajęć i chciałaby, aby nie utonęły w świecie celebrytów i mediów społecznościowych. W wywiadzie z Party dodała, że ich córka miała propozycje wystąpienia w reklamie lub wzięcia udziału w castingu dla modelek. Justyna z "Rolnicy. Podlasie" odmówiła jednak i dodała, że chce dla swoich pociech spokojnego dzieciństwa. Nie ukrywa, jednak że dzieci czasami pojawiają się razem z nią na filmikach publikowanych w sieci.

"Jeśli to jest jakaś nasza wspólna praca i one przy tej pracy rzeczywiście mi pomagają, to czasem migną, ale jako takich opartych na family kontencie rzeczy bym nie chciała. W tę stronę w ogóle nie chciałabym iść. One mają naprawdę świetne dzieciństwo tutaj na wsi, mają możliwość rozwoju ubogaconego nowoczesnością i myślę, że jest wystarczające" - odpowiedziała.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiały WP
Materiały WP© Materiały własne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)