Rozstali się przez pieniądze? Nie hamowała się w wywiadzie
Na początku maja Monika Richardson i Konrad Wojterkowski poinformowali o zakończeniu związku. W najnowszym wywiadzie dziennikarka odniosła się do oświadczenia byłego partnera o powodach rozstania, a także przyznała, jakie wiadomości teraz otrzymuje.
28.05.2023 | aktual.: 28.05.2023 14:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W oświadczeniu, które pojawiło się na Instagramie, Wojterkowski oprócz podziękowań za dwuletni związek, zamieścił także ogólne powody, które doprowadziły do rozstania pary. Jednym z nich była skomplikowana sytuacja finansowa biznesmena.
"Od początku mieliśmy świadomość, że posklejanie naszych trudnych osobowości na "do końca" życia będzie graniczyło z cudem. Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet "na bilet tramwajowy" na pewno nie pomogła" - pisał Wojterkowski.
Zobacz także: Pokazała nowego "adoratora". Internauci jej przyklaskują
Monika Richardson o powodach rozstania
Sama Richardson nie komentowała zakończonej relacji. Została o nią jednak zapytana w najnowszym wywiadzie, który pojawił się na łamach "Wprost". Szczerze przyznała, że oświadczenie było inicjatywą byłego partnera, a ona "nie zmieniła w nim nawet przecinka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Moim zdaniem potraktował siebie zbyt surowo. Chyba wszyscy wiedzą, bo Konrad sam o tym mówił, że ma kłopoty finansowe - dodała.
Dopytywana, czy był to dla niej problem przyznała, że ona sama ma "tzw. skomplikowaną relację z pieniędzmi".
- Nigdy ich tak naprawdę nie miałam dużo, a jestem praktycznie całe życie matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci i to bez względu na aktualnego męża… Pieniądze są dla mnie częścią poczucia bezpieczeństwa, które dla każdej matki jest najważniejsze - stwierdziła.
Richardson dostaje wiadomości matrymonialne
W wywiadzie Richardson podkreśliła, że mimo rozstania, wciąż się przyjaźni z Wojterkowskim. Zaznaczyła też, że wiele się od niego nauczyła.
- Bardzo dużo mi dał, myślę sobie, że karma mi go przyniosła po to, żeby wskazać mi pewne obszary mojego życia, które muszę poprawić czy zmienić. I na pewno jednym z takich obszarów są finanse - mówiła w rozmowie z "Wprost".
Wspomniała, że tuż po wydaniu oświadczenia, otrzymywali wiadomości od zaskoczonych i załamanych ich rozstaniem fanów. Oprócz tego w mediach społecznościowych pojawiają się też inne "oferty".
- Gdy się rozstaliśmy, zaczęliśmy dostawać bardzo dużo wiadomości od internautów, którzy pisali, że jest im bardzo przykro, niektórzy – że płaczą. (...) Z drugiej strony zaczęłam dostawać propozycje erotyczno-matrymonialne - wyznała otwarcie Richardson. Dodała, że choć jest otwarta na nową miłość, tego typu oferty są dla niej uciążliwe.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl