Pokazała nowego "adoratora". Internauci jej przyklaskują
Ostatni weekend Monika Richardson spędziła w towarzystwie przyjaciół, czym pochwaliła się w swoich mediach społecznościowych. Na opublikowanych przez dziennikarkę fotografiach pokazała też wyjątkowego towarzysza. "Mam nowego adoratora" - wyznała.
15.05.2023 | aktual.: 15.05.2023 19:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku maja Konrad Wojterkowski i Monika Richardson poinformowali fanów o zakończeniu swojego związku. "Oboje jesteśmy wdzięczni losowi za wspólny czas i rozstajemy się w przyjaźni. Nie walczymy ze sobą i nie «drzemy kotów». Wręcz przeciwnie; możemy na siebie liczyć" - napisał na Instagramie mężczyzna.
Richardson skomentowała natomiast emocjonalną reakcję jednej z fanek, prosząc ją, by nie płakała. "Życie daje nam dokładnie to, co powinniśmy przeżyć" - napisała dziennikarka.
Monika Richardson pokazała nowego "adoratora"
Po rozstaniu Richardson skupiła się m.in. na maturze swojej córki, a ostatni weekend spędziła w domu swojej koleżanki z liceum. Jak się okazało, mogła liczyć na wyjątkowe towarzystwo, którym pochwaliła się na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Towarzyszem dziennikarki okazał się należący do właścicielki domu pies, a znana ze swojej miłości do zwierząt Richardson szybko nawiązała z czworonogiem nić porozumienia.
"Mam nowego adoratora, ale boję się, że jego pani go nie puści… Ech, los. Ale miejsce fenomenalne, Kasia, moja koleżanka z liceum, sama ten dom zbudowała i zaprojektowała wnętrza. Mistrz! A Karo dzielnie broni całej rodziny. Trudno, muszę go odpuścić. A taka fajna bestia…" - napisała.
Seria zdjęć wzbudziła pozytywne reakcje wśród fanów dziennikarki. "Adorator cudny", "Piękny dom a adorator jeszcze piękniejszy", "Ale fajnie wyglądasz" - komplementowali.
Monika Richardson pisze o syndromie opuszczonego gniazda
Kilka dni temu Monika Richardson zamieściła w mediach społecznościowych wyjątkowo osobisty wpis, w którym otwarcie przyznała, że czeka ją "syndrom opuszczonego gniazda".
"Syn za chwilę wyjeżdża do pracy w USA, potem się wyprowadza. Córcia zdaje na uczelnie w Wielkiej Brytanii i nawet gdyby chciała zrobić sobie rok przerwy, to moment, w którym wejdę do pustego domu, nadchodzi nieubłaganie" - napisała, rozmyślając też nad tym, jaką była matką.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl