Rozwód zniszczył jej radość ze zdobycia Oscara. "Wtedy do mnie dotarło"
Ich związek był jednym z najgłośniejszych w Hollywood i do dziś budzi sporo emocji. W książce "50 Oscar Nights" Nicole Kidman przyznała, że rozwód z Tomem Cruisem z jednej strony był dla niej zbawieniem, z drugiej odebrał radość ze zdobycia jedynego Oscara.
Nicole Kidman i Tom Cruise poznali się na planie filmu "Szybki jak błyskawica" w 1989 roku. W wigilię Bożego Narodzenia 1990 roku para postanowiła stanąć na ślubnym kobiercu. Był to pierwszy ślub dla aktorki i drugi dla przyszłego gwiazdora filmów z serii "Mission Impossible".
Zakochani po dwóch latach od powiedzenia sobie "tak" zaadoptowali córkę Isabellę Jane, a w 1995 roku także syna Connora Antony’ego. Zarówno chłopiec, jak i dziewczynka byli wychowywani w duchu scjentologii, na co naciskał Cruise. To właśnie kwestia wiary stała się głównym problemem rodziny i doprowadziła do rozpadu małżeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słodko-gorzkie rozstanie
Małżeństwo pary trwało aż do 2001 roku, kiedy to Kidman i Cruise sfinalizowali rozwód. Fotografia aktorki, która krzyczy i podskakuje z radości z zakończonego małżeństwa, do dziś krąży w sieci. Początkowe szczęście i ulga były jednak mocno związane z cierpieniem, którego doznawała Kidman po rozstaniu z pierwszym mężem.
Chociaż artystka cieszyła się, że udało jej się uwolnić od męża i jego wiary, była zrozpaczona, utratą ukochanych osób. Rozwód z aktorem sprawił, że Kidman straciła kontakt z dziećmi, które odsunęły się od matki. Kościół scjentologiczny uznał wierzącą w Boga gwiazdę, mianem kobiety "niepożądanej".
Rozwód odebrał jej radość ze zdobytego Oscara
Mimo że miał to być jeden z najszczęśliwszych dni w jej karierze, odebranie Oscara za rolę Virginii Woolf w filmie "Godziny" przyniosło Nicole Kidman wiele cierpienia.
- Zmagałam się z wieloma problemami w życiu osobistym, jednak moja kariera rozkwitała. Tak to już bywa, prawda? - przyznała w książce "50 Oscar Nights".
Po gali rozdania nagród znajomi aktorki namawiali ją, że musi pojawić się na imprezie "Vanity Fair". Nicole Kidman wolała wrócić prosto do pokoju, jednak uległa namowom.
- Wszyscy mówili "Musisz iść. Musisz przejść przez ten tłum, trzymając swojego Oscara" - zdradziła.
Chociaż artystka odpowiedziała, że "nie ma w tym nic z pokory" i nie chce robić wokół siebie szumu, wszyscy zebrani dookoła mówili jej, że nie ma wyboru, a "ludzie chcą ją taką widzieć".
Aktorka wspomniała w książce Dave’a Kargera, że będąc w pomieszczeniu pełnym ludzi, czuła się "rozemocjonowana i roztrzęsiona, a także przytłoczona".
- Chciałabym cieszyć się tym bardziej - dodała.
Po powrocie do hotelu Kidman zamówiła kolację i zjadła ją z rodziną, siedząc na podłodze w pokoju.
- Zjadłam frytki i hamburgera z rodziną i poszłam spać. Wtedy do mnie dotarło: muszę znaleźć miłość. Radość przyjdzie tylko, gdy powiem: "To nasze zwycięstwo" (...) Byłam w łóżku przed północą. Gdybym jeszcze raz wygrała, mówię ci, nie byłoby mnie przez 24 godziny - powiedziała na łamach książki.
Żadna z trzech następnych nominacji nie przyniosła aktorce Oscara.
Czytaj także: Ma 29 lat i zerowy kontakt z matką. Tak żyje teraz córka Toma Cruise'a i Nicole Kidman
Nowa miłość i rodzina
W początkach 2005 roku Nicole Kidman poznała australijskiego piosenkarza country Keitha Urbana, a już rok później zostali małżeństwem. W 2008 roku aktorka urodziła swoje pierwsze biologiczne dziecko, Sunday Rose. Dwa lata później na świat przyszła Faith Margareth, urodzona za pomocą surogatki. Para nadal darzy się uczuciem i jest szczęśliwa.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl