Witkacy zakochał się w mojej matce. Tak zareagował na wiadomość, że ona wyjdzie za innego

Jan Leszczyński (ur. 1905) był jednym z ostatnich, najdłużej żyjących przyjaciół Stanisława Ignacego Witkiewicza, a więc sławnego Witkacego. Jeszcze u schyłku XX stulecia dotarła do niego Joanna Siedlecka, autorka książki "Mahatma Witkac". Chciała wypytać go o intrygującą historię, mężczyzna odmówił jednak, wymawiając się złym zdrowiem i starością. Zamiast niego głos zabrał jednak syn, też Jan, junior.

Autoportret Stanisława Ignacego Witkiewicza
Autoportret Stanisława Ignacego Witkiewicza
Źródło zdjęć: © Getty Images | adoc-photos

Jak wyjaśniała Joanna Siedlecka w swojej głośnej książce reporterskiej poświęconej pamięci o Witkacym, kontrowersyjnego przedwojennego artystę i Jana Leszczyńskiego seniora łączyło "przede wszystkim zainteresowanie filozofią". Poza tym jednak też… "miłość do tej samej kobiety".

"Kochał się w niej jeszcze przed ojcem"

Jan Leszczyński (ur. 1934) młodszy wspominał, że jako dziecko wielokrotnie widywał "wujcia Witkacego", który odwiedzał dworek jego rodziców pod Jasłem. Przyjeżdżał tam jednak dopiero od roku 1937, wcześniej na kilka lat "śmiertelnie obraził się" na panią Janinę Leszczyńską, z domu Turowską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Polski król tonął w długach. Szemrany plan żony uratował go

Ta bowiem zamiast niego wybrała Jana i stanęła z nim na ślubnym kobiercu. Jak relacjonowała autorka książki "Mahatma Witkac", Jan Leszczyński młodszy wyjaśniał iż:

"Witkacy kochał się w niej jeszcze «przed ojcem». Tak jak i on pochodziła z Zakopanego, jej matka, czyli jego babka – Janina Turowska, studiowała medycynę, ale – ze względu na gruźlicę – musiała przerwać studia.

Zamieszkała w Zakopanem, pracowała i mieszkała (później już z mężem oraz córkami) – w sanatorium na Chramcówkach. Jego stryj, brat dziadka Stanisław Turowski, był ważną w Zakopanem postacią – dyrektorem gimnazjum «Liliana», pochowano go na Pęksowym Brzyzku. W ogóle Turowscy to znana zakopiańska rodzina, do dziś mieszka tam kilka jego ciotek".

Nieopatrzne spotkanie

Witkacy niezwykle chętnie malował panie Turowskie. Zarówno starszą, babkę Jana juniora, jak i jej córki. Najchętniej ze wszystkich zaś Janinę. Ta bowiem "szalenie mu się podobała, była w jego typie".

"Delikatna, subtelna i tajemnicza. (Jeden z jej portretów zatytułował Inca de Sphinx). Szczupła, błękitnooka, w aureoli ciemnych, bujnych, falistych włosów. Pełna wdzięku, o artystycznych zainteresowaniach – deklamowała, tańczyła, uczyła się tańca.

Zadebiutowała nawet w Teatrze Muzycznym w Warszawie, ale zdrowie nie pozwoliło na kontynuowanie kariery. Jej ojciec oraz siostra zmarli młodo na gruźlicę, ona również była nią zagrożona. Zawsze słaba, krucha, wymagająca nieustannej troski i opieki.

Witkacy, choć już wówczas żonaty, bardzo się w niej podobno zakochał. Chciał się nawet rozwodzić, brać ślub. Inka również jego uczucie odwzajemniała, była jednak posłuszną córką, babka natomiast, choć go lubiła, nie widziała zupełnie w roli zięcia – żonaty, dużo starszy, a na dodatek "goły" artysta.

I Witkacy właśnie poznał kiedyś Inkę ze swym przyjacielem – 20 lat od niego młodszym filozofem Janem Leszczyńskim, który przyjeżdżał do Zakopanego ze względu na zdrowie".

Potłuczone doniczki i żadnych aluzji

Artysta nie mógł się spodziewać, że przygodna znajomość jego muzy oraz przyjaciela przerodzi się w znacznie więcej. A jednak Jan Leszczyński, uważany ogółem za "starego kawalera, który nigdy się nie ożeni", z miejsca zauroczył się w Janinie.

Co ważne, jako człowiek majętny i szanowany zyskał akceptację starszej pani Turowskiej. Także sama Janina względnie szybko okazała się otwarta na jego awanse.

Gdy Witkacy dowiedział się nie tylko o kiełkującym związku, ale także o planach rychłego ślubu pomiędzy Janiną a Janem, "wpadł podobno we wściekłość, potłukł wszystkie doniczki".

"Mimo to ślub odbył się w 1932 roku i dopiero po dobrych paru latach znowu nawiązano stosunki" – kwitowała autorka książki "Mahatma Witkac". "Tym razem już na zawsze, choć oczywiście, z lepszymi oraz gorszymi okresami. Za to bez najmniejszych, tak przynajmniej twierdził ojciec Jana juniora, aluzji do przeszłości".

Bibliografia:

Artykuł powstał na podstawie książki Joanny Siedleckiej "Mahatma Witkac". Jej nowe, rozszerzone wydanie ukazało się w 2024 roku nakładem Wydawnictwa Fronda.

J. Siedlecka, "Mahatma Witkac"
J. Siedlecka, "Mahatma Witkac" © Licencjodawca
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Nie ma modniejszej kurtki na jesień. Tylko spójrzcie na ten print
Nie ma modniejszej kurtki na jesień. Tylko spójrzcie na ten print
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
"Monkey-barring" to przykry trend w randkowaniu. Lepiej uważaj
"Monkey-barring" to przykry trend w randkowaniu. Lepiej uważaj
Zakazane przed wizytą u ginekologa. Lekarka ostrzega
Zakazane przed wizytą u ginekologa. Lekarka ostrzega
Ustaw pokrętło w tej pozycji. Rachunki za ogrzewanie spadną w mig
Ustaw pokrętło w tej pozycji. Rachunki za ogrzewanie spadną w mig
Wydaje ten dźwięk. Jeśli słyszysz, musisz zadziałać natychmiast
Wydaje ten dźwięk. Jeśli słyszysz, musisz zadziałać natychmiast
Nie dają jej przejść na ulicy. Wiesława z "Sanatorium" zdradziła powód
Nie dają jej przejść na ulicy. Wiesława z "Sanatorium" zdradziła powód
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Podlej tym trawę. Zacznie rosnąć gęściej
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? Przepisy są jasne
Liście z drzewa sąsiada spadają na twoją działkę? Przepisy są jasne
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy
Konferencja dla młodych kobiet za nami! Wyjątkowe wydarzenie przyciągnęło tłumy