Samotne matki wychowują córki na singielki?

Samotne matki wychowują córki na singielki?

Samotne matki wychowują córki na singielki?
Źródło zdjęć: © 123RF
30.10.2012 10:03, aktualizacja: 02.11.2012 12:31

Czy samotne matki zachęcają córki do podobnej samodzielności w życiu dorosłym? Coraz więcej socjologów i publicystów skłania się ku tej opinii, przyglądając się rosnącej liczbie samotnych matek, które wcale nie mają zamiaru wiązać się z ojcem dziecka, wpisując się w nowy model rodziny: matka plus dziecko.

Czy samotne matki mają tendencję do przekazywania swoim córkom nowego stylu życia kobiety niezależnej i zachęcają je do podobnej samodzielności w życiu dorosłym? Coraz więcej socjologów i publicystów skłania się ku tej opinii, przyglądając się rosnącej liczbie samotnych matek, które wcale nie mają zamiaru wiązać się z ojcem dziecka i wpisując się w nowy model rodziny: matka plus dziecko.

W Stanach Zjednoczonych, w latach 90. XX wieku około jedna trzecia dzieci rodziło się poza formalnym związkiem. Liczba ta urosła do dnia dzisiejszego do 41 proc. Socjologowie są zgodni co do tego, że jest to wynik rewolucji seksualnej z lat 60. XX wieku, emancypacji kobiet, ich nastawienia na karierę zawodową oraz zmniejszenia realnych zarobków mężczyzn, co sprawia, że wielu z nich nie chce zawierać związków małżeńskich.

Co istotne, w przeszłości samotne matki wywodziły się najczęściej z biednych środowisk i mniejszości rasowych. Tymczasem w ciągu ostatnich 20 lat zaczęły wśród nich dominować białe kobiety ze średnim lub niepełnym wyższym wykształceniem. Wyjątek stanowią kobiety z dyplomem wyższej uczelni, które zazwyczaj rodzą dzieci dopiero po wyjściu za mąż.

Również na Wyspach mówi się o rosnącej liczbie młodych, samotnych matek, które zachowują się inaczej niż kobiety w takiej samej sytuacji w poprzednich dekadach. Jak wynika z badań przeprowadzonych dla rządu brytyjskiego, w 1980 roku większość samotnych matek rozstało się ze swoim partnerem po latach małżeństwa lub konkubinatu. Tymczasem w 2006 roku, 57 proc. z nich nigdy nie zdecydowało się na zamieszkanie z ojcem swojego dziecka i nie podjęło próby stworzenia z nim rodziny.

Badania ujawniły również tendencję samotnych matek do poświęcania się w pełni wychowaniu dziecka i rezygnacji z kariery. W 1990 roku tylko 38 proc. z nich uważało prowadzenie domu za satysfakcjonujące, a już w 2006 roku liczba ta urosła do 50 proc. W ciągu ostatnich 20 lat liczba samotnych matek wzrosła w Wielkiej Brytanii z 10 do 25 proc. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na Wyspach, na taką samodzielność pozwolił szereg ustaw, przyznających pomoc finansową i zasiłki dla kobiet, będących głowami rodziny.

Audrey Irvine, dziennikarka CNN, opublikowała na swoim blogu przemyślenia, dotyczące wpajanego jej w rodzinie stylu życia. Straciwszy ojca we wczesnym dzieciństwie, Audrey oraz dwójka jej rodzeństwa musiała zdać się na matkę, która za punkt honoru postawiła sobie zadanie przygotowania swoich dzieci do samodzielnego życia.

W rezultacie, jak pisze publicystka, nigdy nie usłyszała od swojej matki, jakie miejsce powinien zajmować mężczyzna w życiu kobiety, jakie są jego zadania i w jakim stopniu można się na nim wesprzeć. Wiedziała za to, że każdy problem można rozwiązać w pojedynkę, jeśli tylko jest się do tego odpowiednio przygotowanym.

Według Irvine, kobiety wychowywane przez samotne matki stosunkowo rzadko słyszą pozytywne opinie o swoich ojcach (o ile w ogóle poznają jego tożsamość), co wiąże się z faktem, że albo ciąża była efektem przelotnego romansu, albo matka została z córką po rozwodzie i (świadomie lub nieświadomie) przekazała jej traumę nieudanego związku, albo partner nie wywiązywał się z ojcowskich obowiązków, o czym córka słyszała od swojej matki w formie zarzutów pod jego adresem.

Co prawda, nie istnieją jeszcze statystyki, dotyczące liczby kobiet wychowanych przez samotne matki, które również decydują się na samodzielne wychowywanie dziecka, nijako powielając model „rozbitej” czy „niepełnej” rodziny. Ale faktem jest, że tradycyjny układ: ojciec, matka, dziecko, nie jest już jedynym najczęściej wybieranym scenariuszem, kiedy kobiety planują życie swoje i swojego potomka.

(mtr)

Przeczytaj również:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (226)
Zobacz także