Zdradzała męża z sąsiadem. Prawda wyszła po latach

Kora 8 czerwca 2024 roku skończyłaby 67 lat
Kora 8 czerwca 2024 roku skończyłaby 67 lat
Źródło zdjęć: © AKPA

08.06.2024 10:48, aktual.: 08.06.2024 12:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Olga Sipowicz, znana wszystkim pod pseudonimem artystycznym Kora, 8 czerwca 2024 roku świętowałaby 67. urodziny. W jej życiu nie brakowało zawirowań.

Zespół Maanam to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich grup muzycznych z bogatą historią. Przez lata w jego skład wchodzili m.in. Kora oraz Marek Jackowski. To właśnie on był jej pierwszą miłością. Jak wspomniała w jednym z wywiadów, dzięki Jackowskiemu nie zeszła na złą drogę.

"Byłam wtedy bardzo zmęczona życiem i miałam wrażenie, jakbym dobiła do jakiejś przystani. Tą przystanią był Marek" - podkreśliła. Ich małżeństwo rozpadło się po 13 latach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeciwieństwa się przyciągają?

Kora i Marek Jackowski poznali się na koncercie w "Piwnicy pod Baranami". Od pierwszego spotkania między tą dwójką zaiskrzyło. Przyszła piosenkarka miała wówczas zaledwie 18 lat, Jackowski - 23. On - spokojny, poważny, trochę niepewny siebie. Ona - żywiołowa, buntownicza i bardzo wyrazista. W tym przypadku przeciwieństwa się przyciągnęły.

Zakochani 10 grudnia 1971 r. wzięli ślub, a już rok później powitali na świecie syna Mateusza. Potem wyjechali do Warszawy, gdzie powstał zespół Manaam. Niestety był to też początek końca ich związku. Kora w pewnym momencie wdała się w romans z sąsiadem, Kamilem Sipowiczem. Wokalistka zaszła w nim w ciążę. Niczego nieświadomy Jackowski był pewien, że Szymon jest ich drugim dzieckiem. Sipowicz wyjechał do Niemiec, a Maanam stał się jednym z najpopularniejszych zespołów w Polsce, co łączyło się z 400 koncertami rocznie. To był wyjątkowo trudny czas dla obojga muzyków.

Ogromna sława i wielkie problemy

Intensywne trasy koncertowe oraz szczyt sławy okazały się wyzwaniem. Marek Jackowski zaczął nadużywać alkoholu. "W pewnym momencie pił już od rana, wpadał w ciągi, zamykał się w pokojach hotelowych czasem na dwa tygodnie i pił non stop. Przestał sobie radzić na koncertach. Nie tylko zresztą on" - powiedziała Anna Kamińska, autorka biografii "Marek Jackowski. Głośniej!", w rozmowie z magazynem "Pani".

Z kolei Kora ledwo wytrzymywała tempo pracy i nakładaną presję.

"W zespole działy się niezdrowe rzeczy i te rzeczy zagrażały mojemu zdrowiu psychicznemu. Musiałam się z tego wyłączyć, mam dwójkę dzieci, dla których nie miałam zbyt wiele czasu. Zajęłam się nimi i od razu stało się cudownie" – wyjawiła artystka w 1988 r.

Po pięciu najtrudniejszych latach padła decyzja o rozwiązaniu zespołu. Kora i Jackowski zdecydowali też, że nie mogą być dłużej razem. Marek dowiedział się wówczas, że nie jest biologicznym ojcem Szymona. Wyjechał do Zakopanego i tam podjął się walki z alkoholowym nałogiem. To właśnie na południu poznał swoją drugą żonę. Kora natomiast zaczęła układać swoje życie u boku Kamila Sipowicza.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta