GwiazdySebastian Fabijański o wychowywaniu syna. Mówi, jakim jest ojcem

Sebastian Fabijański o wychowywaniu syna. Mówi, jakim jest ojcem

Sebastian Fabijański od ponad roku spełnia się w roli ojca. Wychowywanie dziecka jest dużym wyzwaniem, ale aktor ma swoje podejście i widać, że cieszy się z faktu, że jest tatą.

Sebastian Fabijański chce dać dziecku dużo swobody
Sebastian Fabijański chce dać dziecku dużo swobody
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
oprac. KSA

20.11.2021 13:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sebastian Fabijański związał się z popularną blogerką Maffashion na początku 2020 roku. Zaledwie dziewięć miesięcy później przyszedł na świat ich syn, który dostał imię Bastian Jan.

Narodziny dziecka zmieniły podejście aktora w wielu kwestiach i ewidentnie były przełomowym momentem w życiu.

"Kocham mojego syna nad życie. Najcudowniejsza emocja, jaką przeżywam, jest wtedy, gdy mój własny syn się do mnie przytula" - powiedział w rozmowie z portalem Kozaczek.pl.

Aktor wprost przyznaje, że skupia się przede wszystkim na tym, aby obdarowywać Bastka czułością i miłością. "Staram się być dla niego ciepłem. Gdy chce na kolana, to go biorę i to jest mój obowiązek" - podkreślił.

Fabijański zaznaczył również, że nie ma żadnych oczekiwań wobec wyborów życiowych syna. Nie chce narzucać mu, żeby poszedł w jego ślady zawodowe. "Niech będzie, kim chce. Ja będę mu zawsze kibicował" - zapewnił.

Trudne dzieciństwo

Sebastian Fabijański chce być innym rodzicem niż jego tata czy dziadek. "Mój ojciec i ojciec mojego ojca uciekali od wrażliwości, udawali, że jej nie mają, budowali mur, przez to tłamsili nie tylko swoje emocje. Jeśli dane mi będzie kiedyś być ojcem, mam nadzieję, że uda mi się wyciszyć ten trend. Wiem, że będę mógł to przeciąć, bo zbyt dużo poświęciłem na przerobienie tego tematu" - powiedział w rozmowie z ELLE MEN.

Aktor odniósł się również do sytuacji materialnej w jego rodzinie i tego, jak to przekładało się na podejście kolegów. "Mój status urodzinowy nie pasował do standardów raperskich. Nie byłem biedny. Nie zaakceptowali mnie. Winna była sytuacja finansowa ojca, bo on dobrze radził sobie z kasą" - dodał.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (1)