Sekrety królowej Wiktorii. Przez 13 lat w języku Urdu pisała o życiu, którego dwór starał się nie widzieć
Sekretny dziennik, na podstawie którego w ubiegłym roku zaczęto produkcję filmu, ma odsłaniać intymne i dla wielu szokujące szczegóły z prywatnego życia brytyjskiej królowej. Jednym z nich są porady na temat pozycji seksualnych, jakie Wiktoria miała dawać swojemu 24-letniemu służącemu.
Wszystko wskazuje na to, że królowa Wiktoria przez całe swoje życie miała gorącą krew. Twórcy filmu "Powiernik królowej", w tym pochodząca z Indii pisarka Shrabani Basu, mieli dostęp do najbardziej tajnych archiwów rodziny królewskiej. Odkryto w nich między innymi dziennik prowadzony przez służącego Abdula Karima, który szczegółowo opisuje swój związek z królową Wiktorią.
Abdul Karim jest znany jako jeden z najbardziej zaufanych powierników królowej Wiktorii. Odkryte dzienniki mają zawierać dowody na to, jak blisko w istocie była ta dwójka, oraz że dwór po śmierci królowej starał się zatrzeć ślady wpływu, jaki służący wywarł na monarchinię. Żeby tego dokonać, po śmierci Wiktorii w 1901 roku zniszczono wszystkie przedmioty należące do Abdula, jakimś cudem dziennik się jednak zachował.
Zanim zaczął powstawać film, o kontrowersyjnym związku w 2010 roku napisała Shrabani Basu w książce pod tytułem "Victoria i Abdul". Autorka powoływała się nie tylko na dziennik służącego, ale też na prywatne zapiski królowej, które robiła przez 13 lat w języku urdu, którego nauczył ją Abdul. Z tych wszystkich materiałów oraz korespondencji między królową i służącym wyłania się obraz bardzo intymnego związku. Listy obfitują w "pocałunki" i są podpisywane słowami "twój największy przyjaciel", "twoja najdroższa matka".
Dziennik Wiktorii w języku urdu nigdy dotąd nie był tłumaczony. Dopiero za sprawą Basu dowiadujemy się między innymi tego, że królowa interesowała się tym, dlaczego jej służący, choć żonaty, nie ma dzieci. Wiktoria i Abdul dyskutowali na temat pozycji seksualnych i królowa miała dawać młodemu mężczyźnie nawet pewne rady. Niemniej autorka książki jest zdania, że między królową i służącym nie było związku seksualnego, a jedynie przepełniona intymnością przyjaźń.
Mężczyzna pokazał Wiktorii Indie, których ta nigdy nie widziała, ale za którymi zawsze tęskniła. Nauczył ją jeść curry, opowiadał o swoich zwyczajach, uczył języka. Wiktoria dała mu z kolei podwyżkę, zamawiała portrety z jego udziałem.
Zaprzyjaźnili się szybko. Abdul trafił do pałacu w 1887 roku, w wieku 24 lat. W ciągu roku Wiktoria awansowała go, dając mu tytuł "Munshi", czyli nauczyciel. Ich przyjaźń stała się wkrótce widoczna dla dworu, a syn Wiktorii, przyszły król Edward VII był nią bardzo zaniepokojony.
Po śmierci Wiktorii 46-letni już Munshi został odesłany przez "Bertiego" z powrotem do Indii. Gdyby nie dzienniki Wiktorii, ich związek być może zostałby zapomniany na zawsze.