Blisko ludziSeks spod znaku eko. Nowy wymiar gadżetów erotycznych

Seks spod znaku eko. Nowy wymiar gadżetów erotycznych

Seks spod znaku eko. Nowy wymiar gadżetów erotycznych
Seks spod znaku eko. Nowy wymiar gadżetów erotycznych
Źródło zdjęć: © Getty Images | Westend61
29.10.2021 11:44

Drewniane, szklane, kamienne dilda, ręcznie szlifowane korki analne z orzecha amerykańskiego, kauczukowe prezerwatywy i biodegradowane stymulatory – ekogadżety erotyczne, niezwykle popularne na Zachodzie, powoli zdobywają też polski rynek. I choć ten u nas na razie raczkuje, miłośnicy seksu spod znaku ekologii na pewno znajdą coś dla siebie.

W czasach, gdy wiele osób rezygnuje z używania jednorazowych plastikowych butelek na wodę i zamienia je na pojemniki wielokrotnego użytku, gdy zakupy zamiast w jednorazowych siatkach lądują w biodegradowalnych torbach z płótna, ekologia wkracza w nowe obszary życia. Także te nieoczywiste, jak choćby erotyka.

Nic dziwnego, że coraz więcej osób szuka ekologicznych zabawek do sypialni, nieszkodliwych dla środowiska, wyprodukowanych zgodnie z zasadami fair trade, gdzie zamiast plastiku stosuje się surowce naturalne lub biodegradowalne. Mamy już świadomość, że opakowania prezerwatyw czy lubrykanty przechowywane w plastikowych butelkach i zabawki zrobione ze sztucznych tworzyw, które są źródłem przyjemności w sypialni, dla środowiska są źródłem zanieczyszczeń. Ci, którym dbanie o planetę jest bliskie, nie wyjdą z pustą ręką z rodzimych sex-shopów, choć nie w każdym ekogadżety są dostępne.

Nurt ekoseksgadżetów przybiera na sile

– Nurt eko wśród gadżetów erotycznych jest wciąż raczkujący, ale możemy powiedzieć z pewnością, że nie tylko zaistniał, ale także cieszy się coraz większym zainteresowaniem. U nas mniejszym niż na Zachodzie, ale moda na ekogadżety seksualne dotrze pełną parą i do nas – mówi Agata Ptak, współzałożycielka sklepu internetowego Lulapink.pl, która dodaje, że produkty ekologiczne stanowią ok. 10 proc. sprzedaży wszystkich towarów kupowanych przez klientki i klientów sklepu.

Jakie produkty cieszą się największym zainteresowaniem? – Popularne są dilda wykonane z drewna, szkła lub kamienia. Powstają też coraz to bardziej innowacyjne polimery, które są oparte na skrobi i z których wykonuje się gadżety erotyczne. Taki produkt poddany odpowiedniej obróbce jest w stu procentach biodegradowalny – mówi Agata Ptak.

– Najlepsze są wibratory wykonane z takich polimerów i co charakterystyczne, nie mają one wbudowanego akumulatora. Dzięki temu użytkownicy mogą korzystać z baterii wielorazowego użytku, które doładowuje się, dopóki pozwala na to ich żywotność. Taki erotyczny gadżet nie zostawia dużego śladu śmieciowego, bo praktycznie nie ma się co w nim zepsuć. Ekologiczne to znaczy dla nas trwałe. Jeden z producentów daje 15 lat gwarancji na swoje wibratory, co nie zdarza się przy innych sprzętach elektronicznych, które mamy w domu. Wystarczy spojrzeć na lodówkę czy pralkę.

Jakie cechy musi mieć erotyczna zabawka, żeby uznać ją za ekologiczną? Zdaniem Agaty Ptak, to przede wszystkim podkreślana już długowieczność, a także odpowiedni materiał, z której jest wykonana. Ważne jest, by nie zawierała elementów, które są trudne w recyclingu.

– Żadnych wielkich podzespołów elektronicznych, żadnych czipów – przekonuje. – Nie do przecenienia jest właśnie trwałość np. szklanych dild. Tym wykonanym z dmuchanego szkła zagraża jedynie gwałtowny upadek. Zmiana temperatur natomiast – a można te dilda chłodzić i ogrzewać – nie ma wpływu na ich właściwości. W razie rozbicia, 100 proc. materiału, z którego są wykonane, można ponownie przetworzyć.

Ekostymulacja powietrzem i wegańskie prezerwatywy

Nie wszystko, co na pierwszy rzut oka nie wydaje się eko – takim nie jest. Na rynku pojawił się znanej na świecie marki bezdotykowy masażer łechtaczki w ekologicznej wersji. Stymulator w różowym kolorze, który wykorzystuje do pieszczot technologię powietrznej stymulacji, jest wykonany z innowacyjnego tworzywa Biolene i w pełni może zostać poddany recyklingowi.

Zadbano także o żywotność wbudowanego akumulatora – można go naładować 300 razy i wymienić. W dodatku lider na rynku sekszabawek z każdego sprzedanego egzemplarza przeznacza pieniądze na zasadzenie drzewa za pośrednictwem organizacji One Tree Planted. Trend (a może konieczność?) dostrzegają i realizują już zatem także wielkie marki.

- Warto zwrócić także uwagę na wegańskie prezerwatywy czy kubeczki menstruacyjne, wykonane z naturalnego kauczuku – opowiada Agata Ptak. - Oznacza to, że na żadnym etapie ich produkcji nie zostały wykorzystane żadne produkty odzwierzęce. Niektóre marki opatrują swoje produkty znakiem fair trade, co jest równoznaczne z tym, że np. kauczuk był pozyskany w sposób odpowiedzialny, bez degradacji środowiska, a wszystkie osoby pracujące przy wykonaniu tego produktu – od pozyskania kauczuku poczynając, a na pakowaniu już gotowego przedmiotu kończąc – zostały uczciwie i godziwie wynagrodzone.

Manufaktura z drewnianymi amuletami

Na rynku ekogadżetów erotycznych coraz większym zainteresowaniem cieszą się zabawki wykonane z drewna. Na ten surowiec postawili Sylwia Kępa, która wraz z mężem Piotrem prowadzi sklep internetowy Same Przyjemności.

- Robimy drewniane dilda, które są dużo bardziej ekologiczne niż te wyprodukowane z tworzyw sztucznych. Poza tym są w pełni biodegradowalne, przyjazne dla człowieka w użyciu, zdrowe, bo wykonane w całości z natury. W erotyce coraz bardziej widoczny jest również trend związany z ideą zero waste, czyli m.in. dążenia do wytwarzania gadżetów z materiałów odzyskanych. To akurat nie dotyczy naszych amuletów, które są wykonane z palisandru, który sprowadzamy z Ameryki Południowej, chociaż staramy się mądrze wybierać dostawców, zgodnie z ideą fair trade – mówi właścicielka sklepu.

- Palisandrowe drewno ze względu na to, w jakich rośnie warunkach, jest bardzo twarde, odporne na uszkodzenia i działanie drobnoustrojów czy wilgoci. Wykorzystuje się je do budowy konstrukcji narażonych na kontakt z wodą, ponieważ długo zachowuje swoje właściwości i piękny wygląd. To pozwala nam na nielakierowanie tworzonych przez nas amuletów – tak właśnie nazywamy nasze dilda. Wierzymy, że kontakt z naturalnym drewnem pozwala na niezwykłe połączenie z naturą, dlatego zabezpieczamy je jedynie ekologicznym olejem.

Skąd pomysł na drewniane dilda? – Jesteśmy parą, która bardzo lubi eksperymentować, lubimy gadżety, także mainstreamowe, od których zaczynaliśmy nasze przygody z zabawkami erotycznymi i które do dzisiaj lubimy. Ale w pewnym momencie zaczęliśmy otwierać się na nowe, naturalne materiały. Najpierw zainteresowaliśmy się dildami kamiennymi, które znaleźliśmy na zagranicznych stronach internetowych. W Niemczech, Holandii, Danii ekologiczny biznes erotyczny jest znacznie bardziej rozkręcony, u nas dopiero raczkuje. Podglądaliśmy te zachodnie trendy, gdzie drewno już dawno weszło do branży i Piotr doszedł do wniosku, że skoro umie rzeźbić w drewnie, to dlaczego czegoś takiego nie miałby dla mnie zrobić.

Sylwia Kępa przyznaje, że gdy jej koleżanki zobaczyły, co mąż dla niej wyrzeźbił, zareagowały bardzo ekspresyjnie i radośnie i też chciały taki amulet mieć dla siebie.

– Wtedy pomyśleliśmy, że na takie gadżety może być popyt – opowiada Sylwia Kępa. – I rzeczywiście w kręgach, w których się obracamy, ludzi świadomych swoich potrzeb, swojej seksualności, mających potrzebę budowania własnego dobrostanu nasze amulety budzą ciekawość, co powoduje, że ludzie coraz częściej je kupują. Jednak w szerszym świecie, szczególnie w Polsce, gdzie myślenie o seksie w kontekście i grzechu jest bardzo silne, drewniane gadżety erotyczne budzą więcej szoku niż ciekawości. W mediach społecznościowych obok naszych amuletów staramy się promować zdrową seksualność, partnerstwo oparte na bezprzemocowej komunikacji, czułości, bliskości. To dla nas bardzo ważne, bo produkcja i sprzedaż amuletów łączą się z wyznawaną przez nas filozofią pozytywnej seksualności.

Kryształki Svarowskiego i korek analny

Gadżety erotyczne wykonane z drewna jesionu i orzecha amerykańskiego produkuje i sprzedaje pan Adrian (prosi o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji). To, co wyróżnia jego produkty, to możliwość wysadzania ich na życzenie klienta kryształkami Svarovskiego. Dzięki temu dilda i korki analne mają niepowtarzalny charakter. Drewniane zabawki erotyczne są dodatkowo pokrywane co najmniej pięcioma warstwami specjalnego, bezpiecznego lakieru. To zabezpiecza je przed działaniem wilgoci. – Wszystkim naszym produktom poświęciliśmy mnóstwo czasu, zanim trafiły na rynek – mówi pan Adrian.

Jego zdaniem, mimo że w Polsce rynek takich zabawek ekologicznych dopiero raczkuje, zauważalna jest tendencja wzrostowa. - Na początku było ciężko przekonać klienta do naszego produktu – przyznaje. – Jednak z roku na rok zmienia się troszkę mentalność naszego społeczeństwa i zauważamy coraz większe zainteresowanie ekologicznymi produktami – opowiada producent drewnianych dild. – Współpracujemy głównie z sex-shopami i ekskluzywnymi butikami, trafiają do nas osoby również z polecenia, czyli takie, których znajomi używali naszych produktów i zachęcone rekomendacją także decydują się wypróbować gadżety z naturalnego materiału - dodaje.

Ceny ekologicznych gadżetów erotycznych niewiele różnią się od cen tradycyjnych zabawek. Wahają się między 150 a 400 zł.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (36)
Zobacz także