GwiazdySerena Williams o trudach macierzyństwa. Nie zawsze jest różowo

Serena Williams o trudach macierzyństwa. Nie zawsze jest różowo

Serena Williams, odkąd została mamą, pokazuje jak wiele trudu wkładają kobiety, by połączyć pracę z życiem rodzinnym. Na Instagramie opublikowała wzruszające zdjęcie z córką, Olympią Ohanian.

Serena Williams o trudach macierzyństwa. Nie zawsze jest różowo
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aleksandra Kisiel

23.02.2020 | aktual.: 24.02.2020 10:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Serena Williams jest jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek w historii. Ale w domu jest przede wszystkim mamą. 23-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych nie ma taryfy ulgowej. W domu, tak samo jak inne kobiety, musi stawiać czoła gorszym dniom, chorobom córki, wszelkim wyzwaniom, jakie niesie z sobą macierzyństwo.

Serena Williams jest zmęczona jak każda inna mama

A po nieprzespanej nocy z ząbkującym maluchem, musi stanąć na korcie i rozegrać mecz tenisa. Właśnie o tych trudach i wyzwaniach pisze pod swoim ostatnim zdjęciem na Instagramie. Zmęczona, zamyślona Serena, bez makijażu i wystrzałowych ciuchów siedzi w samochodzie. Na rękach trzyma śpiącą Olympię, zawiniętą w kocyk. Ot, rzeczywistość każdej matki, która nieraz utknęła w jakimś miejscu ze śpiącym maluchem.

Ale Serena Williams nie użala się nad swoim losem. Pisze o tym, jak bardzo podziwia kobiety, matki, które również przechodzą przez takie sytuacje. Inne kobiety są dla Williams inspiracją i motywacją, by łączyć macierzyństwo ze sportową karierą. „Jestem dumna, że jestem mamą tego dziecka”, pisze na koniec Serena Williams.

Pod fotografią jest już 10 tys. komentarzy. Kobiety dzielą się swoimi historiami, zostawiają słowa wsparcia dla Williams i innych mam w podobnej sytuacji. Serena Williams buduje wokół siebie społeczność wyrozumiałych, empatycznych kobiet, które zamiast piętnować, chcą się wspierać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (14)