Shannen Doherty ma raka w czwartym stadium. Wspierają ją Selma Blair i Sarah Michelle Gellar
Shannen Doherty we wtorek 4 lutego wyjawiła, że ma nawrót nowotworu. I to w najwyższym stadium. "Mój rak powrócił" – wyznała gwiazda serialu "Beverly Hills, 90210". Aktorka ogłosiła przykrą diagnozę w programie na żywo. Selma Blair i Sarah Michelle Gellar nie opuszczają jej na krok.
Shannen Doherty znowu ma raka – jest to 4. stopień nowotworu piersi. "To trudne do przełknięcia z różnych powodów. Jestem przerażona. Naprawdę się boję" – powiedziała aktorka znana m.in. z roli Brendy w serialu "Beverly Hills, 90210". Po raz pierwszy o swojej chorobie informowała w 2015 roku, a o remisji w 2017.
Gwiazda przyznaje, że wciąż nie przetrawiła do końca faktu powrotu choroby. – Nie sądzę, żebym to przepracowała. To gorzka pigułka do przełknięcia pod wieloma względami. Zdecydowanie miałam dni, kiedy pytałam: dlaczego ja? Później było: cóż, a dlaczego nie ja? Kto inny? – mówiła w wywiadzie dla ABC News.
Po wyznaniu aktorka nie kryje zaskoczenia skalą wsparcia, które otrzymuje od ludzi na całym świecie. "Chcę wam wszystkim podziękować za waszą miłość, modlitwy i wsparcie. (...) Powiedzenie, że walczę, jest zbyt łagodne. Ale wierzę, że znajdę oparcie..." – napisała w mediach społecznościowych.
Shannen Doherty ma oparcie w najbliższych
Aktorka nie została z tym wszystkim sama. Wspierają ją Sarah Michelle Gellar i Selma Blair, która sama choruje na stwardnienie rozsiane. 46-letnią gwiazdę znamy między innymi z ról w filmach "Legalna blondynka" oraz "Szkoła uwodzenia". Takie przyjaciółki to skarb.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl