Blisko ludziSiostra Chmielewska: Minęły czasy, kiedy państwo wspierało ludzi dobrej woli. Oczekuję żelaznej konsekwencji

Siostra Chmielewska: Minęły czasy, kiedy państwo wspierało ludzi dobrej woli. Oczekuję żelaznej konsekwencji

Siostra Chmielewska: Minęły czasy, kiedy państwo wspierało ludzi dobrej woli. Oczekuję żelaznej konsekwencji
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Mateusz Skwarczek
12.06.2017 13:04, aktualizacja: 12.06.2017 14:46

"Ja mówię - mam dość. I oczekuję żelaznej konsekwencji państwa, które odbierając nam prawo do pomocy ofiarom przemocy, ludziom bezdomnym bez względu na wiek i stan zdrowia, musi przejąć odpowiedzialność za nich" - pisze w felietonie dla Deon.pl siostra Małgorzata Chmielewska, założycielka Katolickiej Wspólnoty Chleb Życia.

Wspólnota siostry Chmielewskiej prowadzi osiem domów, w których mieszkają ludzie bezdomni, starsi, chorzy czy matki z dziećmi. Mają być dla nich miejscem "do godnego życia i umożliwić powrót do społeczeństwa", pomagając pokonać bezrobocie i wykluczenie. A to trudne zadanie, kiedy brakuje wsparcia z zewnątrz, konkretnie ze strony rządzących. "Mam dość" - przyznaje Chmielewska, dodając, że boi się przyszłości. "Minęły bowiem czasy, kiedy lepiej lub gorzej, chętniej lub mniej, ale państwo wspierało ludzi dobrej woli, którzy łatają dziury w systemach wsparcia słabszych obywateli." - czytamy.

Wspólnota Chmielewskiej w zeszłym roku przyjęła pod dachy około 900 osób. Państwa to jednak nie obchodzi, a dla siostry jest to równoznaczne z wyrzuceniem ich na bruk. Bo trzeba dokonywać trudnych wyborów - wybrać kogoś oznacza kogoś innego odrzucić. "Zamiast nam pomóc, zmusza się do ustawicznej walki o sprawy oczywiste, traktując jak potencjalnych łajdaków czyhających na przekręcenie kasy, której zresztą albo nie ma, albo jest malutko." - ocenia ostro sytuację, żądając "żelaznej konsekwencji" rządu.

"Odczepcie się i przestańcie majstrować przy tym, co dobre. Skupmy się na budowaniu jeszcze lepszego" - zauważa Chmielewska i dodaje: "Z pustego i Salomon nie naleje, jak mawiała moja mama, kiedy brakowało na chleb." Sama też składa obietnicę, że nie odmówi pomocy żadnemu człowiekowi.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (264)
Zobacz także