Porwał ich Hamas. Rodzina zaczyna tracić nadzieję
25-letnia Noa Argamani i jej 30-letni partner Avinatan Or zostali pojmani przez terrorystów z Hamasu. Bliscy porwanych zobaczyli nagranie z całego zajścia, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych. Siostra zakładnika niedawno udzieliła wywiadu.
10.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 18:38
To miał być zwykły wyjazd na festiwal muzyczny. Niestety został brutalnie przerwany. Jak podaje Die Welt, około 260 uczestników zostało zamordowanych przez bojowników z Hamasu. Pozostała część została wzięta na zakładników. Wśród pojmanych znajdują się Nora i Avinatan. Siostra mężczyzny zgodziła się na rozmowę z mediami.
"Powiedz im, żeby natychmiast wysłali tu żołnierzy"
W sobotę 7 października przed godziną 10 rano znajomy Avinatana otrzymał niepokojącą wiadomość: "Powiedz im, że jest tu grupa 20 osób, która morduje każdego, kogo znajdzie". "Powiedz im, żeby natychmiast wysłali tu żołnierzy" - brzmi kolejna. Później Avinatan wysłał jeszcze pięć innych komunikatów, w których błagał o pomoc. Z ich treści wynikało, że wraz z dziewczyną ukrywają się przed terrorystami. Niestety para została porwana, a nagranie z akcji zostało upublicznione w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z siostrą wziętego na zakładnika mężczyzny nawiązało kontakt stowarzyszenie Christians on Israel's Side. Tomer Or znajduje się w Izraelu i zgodziła się na rozmowę o porwaniu brata i jego dziewczyny.
"Wcześnie rano pojawiły się pierwsze pogłoski o terrorystach na izraelskiej ziemi. Nie wiedzieliśmy, ilu ich jest ani co dokładnie się dzieje. Kilka godzin później mój najstarszy brat wsiadł do samochodu i pojechał na południe, by walczyć z Hamasem. Po drodze otrzymał telefon; znajomy zobaczył na Instagramie film pokazujący porwanie naszego brata Avinatana i jego dziewczyny" - relacjonuje kobieta w rozmowie z dziennikarzem Die Welt.
Rodzina Avinatana spodziewała się najgorszego. Siostra mężczyzny wspomniała, że widziała się z bratem zaledwie kilka dni wcześniej. Przyznała, że nie była w stanie obejrzeć nagrania z porwania.
Najpierw był film w sieci. Na wiadomość od wojska musieli poczekać
Tomer Or podkreśliła, że władze Izraela nie kontaktowały się z jej rodziną.
- Do dzisiejszego ranka nie mieliśmy żadnych oficjalnych informacji, tylko wideo na Instagramie. Potem dostaliśmy wiadomość od wojska: powiedzieli, że nasz brat został porwany. To wszystko, co do tej pory usłyszeliśmy - dodała.
W dalszej części rozmowy kobieta wyznała, że chce wierzyć w to, że jej brat przeżyje. Twierdzi jednak, że szanse są marne. Domyśla się też, jak mogą wyglądać następne kroki terrorystów.
- Prawdopodobnie będą próbowali wynegocjować jak najwyższą cenę za porwanych ludzi. A nawet jeśli Hamas chce pozwolić ludziom żyć, w Strefie Gazy jest wystarczająco dużo cywilów, którzy woleliby widzieć ich martwych - wspomina w rozmowie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl