Człowiek z natury jest hedonistą i zwykle stara się uczynić swoje życie jak najprzyjemniejszym. A czy jest coś przyjemniejszego niż satysfakcjonujący seks?
Człowiek z natury jest hedonistą i zwykle stara się uczynić swoje życie jak najprzyjemniejszym. A czy jest coś przyjemniejszego niż satysfakcjonujący seks?
Dziś rynek zalewają różne zabawki dla dorosłych, które mają urozmaicić łóżkowe igraszki i spotęgować nasze doznania. Sztuczne fallusy dostępne są w milionach kolorów, kształtów z nieskończoną ilością funkcji. Można kupić wibratory, które świecą, wibrują w rytm muzyki, grają, a nawet wyznają nam miłość. Niektórym po podłączeniu do komputera da się wczytać indywidualnie przygotowany program pieszczot.
Wydawać by się mogło, że sztuczne penisy są dobrodziejstwem naszych czasów. Nic bardziej mylnego! Wszystko zaczęło się od kawałka chleba…
(sg)
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
Mimo tego, że uważamy czasy, w których żyjemy za bardzo wyzwolone, to co znajduje się na półkach seks szopów dla wielu ludzi wciąż pozostaje tematem tabu. Zupełnie inaczej było w starożytności. Nasi przodkowie nie wstydzili się swoich potrzeb seksualnych wymyślając coraz to nowe sposoby na udoskonalenie sztuki miłości.
Starożytni Grecy wyspecjalizowali się w tworzeniu sztucznych fallusów. Na ich temat pisano nawet sztuki. W komedii Herondasa zatytułowanej „Prywatna pogawędka” kobiety rozmawiają ze sobą o imitacji męskiego członka i wymieniają informacje o jego sprzedawcy.
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
W książce „Dawne wynalazki” można przeczytać: „Sztuczny fallus w tej niewielkiej farsie był zrobiony z wyjątkowo miękkiej skóry. Herondas pisze również o pasach z wełny lub skóry, służących do jego zastosowania, nie jest jednak jasne, czy bohaterki chcą same skorzystać z tego urządzenia, czy też raczej zastosować na kimś innym.”
O sztucznych penisach wiele można dowiedzieć się z dawnych encyklopedii i greckiej ceramiki. Wiadomo, że zabawkę stosowały zarówno samotne kobiety, jak i lesbijki podczas wspólnych igraszek. Na niektórych rysunkach wyraźnie widać dwustronnego członka, którym jednocześnie zadowalają się dwie panie.
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
Materiały, z których wykonywano pierwsze wibratory były bardzo różne. Do najciekawszych należały sztuczne członki wypiekane w piekarniach. Do dziś przetrwały greckie wazy z wizerunkami kobiet, niosących kosze pełne bochenków w kształcie penisów.
Chlebowe członki były tanie i popularne. Zamawiano je u piekarzy na wielkie orgie. Prawdopodobnie służyły do różnych celów, nie wyłączając jedzenia.
Pieczywo miało tę przewagę nad innymi materiałami, z których konstruowane były sztuczne penisy, że w razie nieszczęśliwego wypadku, jak utknięcie czy złamanie łatwo było je usunąć. Chleb pod wpływem wody mięknie i rozpuszcza się.
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
Sztuczne fallusy stosowano także w Indiach. Nauki Kamasutry zalecały, by skromnie obdarzeni przez naturę mężczyźni, zakładali puste w środku imitacje penisów na swoje członki.
Można było nabyć złote, srebrne, miedziane, żelazne i drewniane nakładki. Tworzono je także z kości słoniowej, rogów bawolich, cyny lub ołowiu. Ważne by były miękkie i chłodne, tak by sugerowały seksualny wigor. Składały się z jednego, odpowiednio ukształtowanego kawałka materiału lub z połączonych ze sobą pierścieni.
W przypadku, jeżeli wspomniane materiały byłyby zbyt kosztowne, Kamasutra zaleca zamiast nich „rurę zrobioną z drewna, wydłużonej rurki z tykwy lub trzciny zmiękczonej olejem i ekstraktami z roślin, a następnie zamocowanej do pasa sznurem… Rzeczy tych można używać w połączeniu lub zamiast penisa” („Dawne wynalazki”).
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
Wbrew powszechnemu sądzeniu, o mrokach i pruderii średniowiecza i w tej epoce nie stroniono od zabaw sztucznym penisem. W Chinach drewnianymi lub wykonanymi z kości słoniowych penisach zawieszanych na jedwabnych pasach sprawiały sobie przyjemność lesbijki.
W tekstach z XIV wieku pojawiają się informacje o rozkosznych właściwościach pewnych grzybów. Roslina miała falliczny kształt i podobno puchła użyta w odpowiedni sposób. Wierzono, że grzyby wyrastały gdy na ziemię kapnęła sperma kopulujących ze sobą smoków i dzikich koni. „Lubieżne kobiety wsadzają je do pochwy; gdy tylko zetkną się z esencją yin, gwałtownie puchną i wydłużają się”.
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*
Historia wibratora
Mroczny okres dla rozwoju techniki samozadowalania nastał w czasach wiktoriańskich. Ówcześnie zwykła ubikacja budziła powszechne zgorszenie, nie mówiąc o tematach związanych z ciałem, a co gorsza z ciałem i rozkoszą. Amatorzy dobrej zabawy w pościeli musieli zachować swoje upodobania dla siebie.
Dziś można kupić wibrator w każdej możliwej formie, nawet w kształcie przypominającym ulubioną postać z filmu albo przerażającego potwora. Daleko nam jednak do kultury starożytnych greków, którzy na piedestale stawiali męskie członki, a podczas religijnych uroczystości przywdziewali kostiumy w kształcie penisów, oddając im największą chwałę.
Na podstawie książki „Dawne wynalazki” Petera Jamesa i Nicka Thorpe
(sg)
POLECAMY: * Rozkosz dla prawdziwego mężczyzny*