Koronawirus sieje spustoszenie na Wyspach Brytyjskich. Publiczne szpitale finansowane przez NHS (ang. National Health Service, odpowiednik polskiego NFZ), pękają w szwach. Podobnie jak w Polsce, brakuje rąk do pracy, podstawowych środków ochrony jak fartuchy, maski, rękawiczki. Szpitale szukają pomocy w przeróżnych miejscach.
Fetyszyści na ratunek?
Jedna z placówek w południowej Anglii, w akcie desperacji zwróciła się z prośbą o wsparcie do internetowego sklepu z akcesoriami dla fetyszystów, MedFetUK. Sklep zajmuje się sprzedażą autentycznych akcesoriów: szpitalnych fartuchów, masek, kostiumów pielęgniarek i lekarzy dla fanów przebieranek.
Gdy mała firma otrzymała prośbę od lokalnego szpitala, jej właściciel bez wahania przekazał wszystkie potrzebne akcesoria. "Nie było tego wiele, zaledwie 25 sztuk", napisał na Twitterze Justin, właściciel firmy, dodając, że sytuacja pokazuje, w jak złym stanie jest brytyjska służba zdrowia.
"Nie łudźmy się. To efekt dekady chronicznych zaniedbań, niedofinansowania i cięć, które sprawiły, że NHS ledwo funkcjonuje w normalnych warunkach, nie mówiąc już o globalnej pandemii", skomentował.
Przykład sklepu MedFetUK pokazuje, że w tych trudnych czasach pomoc może nadejść z najmniej oczekiwanej strony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
