Teraz Claire uświadamia inne kobiety, że muszą być bardzo uważne i obserwować swoje ciało. Opublikowała na Facebooku zdjęcie swojej zmiany, żeby ostrzec inne kobiety.
Brytyjka twierdzi, że nie zaniepokiłoby ją dziwne wgłębienie, gdyby nie fakt, że w sieci widziała wcześniej post kobiety - Lisy Royle, dotyczący nietypowych symptomów raka piersi. To uratowało życie Claire. Lekarze wykryli u niej złośliwego raka, na szczęście w stadium, które można wyleczyć. Po operacji będzie musiała dodatkowo przejść radioterapię i chemioterapię. Niedawno ścięła włosy, by nie przeżywać, że wypadają jej wskutek naświetleń.
Zdjęcie piersi Claire udostępniło kilkadziesiąt tysięcy osób, ale w końcu zmuszona była zablokować swój profil na Facebooku, ponieważ otrzymywała za dużo wiadomości od obcych osób i nie nadążała z odpisywaniem.
Dodajmy, że na świecie rak piersi co roku wykrywany jest u 1,7 mln kobiet, a 522 tys. z nich umiera. W Polsce diagnozuje się go u 17,2 tys. pacjentek. 5,3 tys. co roku doprowadza do zgonu. W Polsce rak piersi największe żniwo zbiera wśród kobiet z niższym wykształceniem. Często nie korzystają z bezpłatnych badań przesiewowych, które pozwalają wykryć chorobę we wczesnym stadium.
Jak podaje serwis abczdrowie.pl, niepokój powinny wywołać przede wszystkim guzy:
- szybko powiększające się,
- którym towarzyszy powiększenie węzłów chłonnych pachy,
- którym towarzyszą zmiany w wyglądzie lub kształcie piersi,
- które umiejscowione są w tkance piersi przyśrodkowo (tzn. w kierunku mostka); zmiany łagodne zwykle obejmują górny, boczny kwadrant piersi, ale nie jest to regułą, gdyż tam też może rozwijać się nowotwór piersi.
Zobacz także: Bożena Dykiel zachęca do rodzenia