Przeprosiny na antenie. Przyznała, że śledziła koleżankę
02.04.2024 15:55, aktual.: 02.04.2024 16:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Miałam takie ciągoty, że będę detektywką i będę śledziła ludzi. (...) Ja bardzo cię przepraszam, Heniu - wyjawiła w nowym wywiadzie Joanna Kołaczkowska. Nazywana "najśmieszniejszą kobietą w Polsce" opowiedziała o dzieciństwie Mariuszowi Kałamadze.
Choć Joanna Kołaczkowska potrafi rozbawić widzów do łez, w jej życiu prywatnym nie zawsze było wesoło. Aktorka kabaretowa ma za sobą trudne dzieciństwo, które było związane ze śmiercią ojca. Jako kilkulatka nie przypominała obecnej wersji siebie. Była wycofana i milcząca. Już wtedy wyłapała, że ma wyjątkowy dar obserwowania ludzi.
Joanna Kołaczkowska śledziła ludzi
Joanna Kołaczkowska udzieliła wywiadu Mariuszowi Kałamadze dla radia RMF FM. To w nim opowiedziała o swoim "łobuzerskim" dzieciństwie i chęci zostania detektywką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Twoja siostra życzliwa powiedziała mi, że ty to byłaś łobuz trochę, ale taki nieszkodliwy - powiedział do Joanny Kołaczkowskiej Mariusz Kałamaga.
- Byłam taki łobuz. Znaczy wiesz, gdzieś po podwórkach biegałam, tworzyłam bandy. Zawsze takie grupki miałam. Miałam grupkę detektywistyczną. Miałam takie ciągoty, że będę detektywką i będę śledziła ludzi, że będę wykrywać jakieś akcje - wyjawiła aktorka.
Tuż po tym przyznała, że miała specjalny dziennik, w którym wszystko zapisywała.
- Śledziłam koleżankę. Ja bardzo cię przepraszam, Heniu - oznajmiła.
- Heniu, byłaś pierwszą osobą w Polsce, która miała stalkerkę - zakończył z żartem Mariusz Kałamaga.
Trudne dzieciństwo Joanny Kołaczkowskiej
- Wycofana dziewczynka, żyjąca jakby za ścianą. Mało uczestniczyłam, raczej się przyglądałam. Miałam wrażenie, że nikt mnie nie widzi, za to ja chłonęłam wszystko - mówiła o sobie z dziecięcych lat Joanna Kołaczkowska w rozmowie z "Twoim Stylem".
Kiedy zmarł jej ojciec, miała tylko pięć lat. Jak przyznała, jej świat wówczas runął.
- Ja "w sobie" milczałam, tłumiłam emocje, starałam się zdystansować. Ale mój dziecięcy świat runął, straciłam poczucie bezpieczeństwa. I zostałam małą Asią, która siedzi i obserwuje świat zza zasłonki - ujawniła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.