Blisko ludziŚlub z konsultantem czy bez?

Ślub z konsultantem czy bez?

Planujecie ślub? Chcecie aby ten dzień był szczególny i wyjątkowy? Jak go przygotować? Nic prostszego! Z pomocą mogą przyjść profesjonaliści - konsultanci ślubni. Spotykam się z Anitą i Renatą z Fru Wedding Design, które o ślubach i ich organizowaniu wiedzą wszystko.

Ślub z konsultantem czy bez?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

21.11.2011 | aktual.: 23.11.2011 12:42

Planujecie ślub? Chcecie aby ten dzień był szczególny i wyjątkowy? Jak go przygotować? Nic prostszego! Z pomocą mogą przyjść profesjonaliści - konsultanci ślubni. Spotykam się z Anitą i Renatą z Fru Wedding Design, które o ślubach i ich organizowaniu wiedzą wszystko.

Gosia Michalak: Kto to taki konsultant ślubny czyli wedding planner?

Anita: To prawa ręka Państwa Młodych podczas organizacji ślubu. Mamy sprawić, żeby dzień ślubu stał się najpiękniejszym dniem w ich życiu. Zdarza się, że przygotowanie i zaplanowanie ceremonii pełnej niezapomnianych chwil bywa przytłaczające i czasochłonne. Dzięki pomocy konsultanta, Para Młoda nie będzie musiała się stresować sprawami związanymi z organizacją ślubu czy przyjęcia weselnego...

Czy to jest tak, że organizator zajmuje się wszystkim, a para młoda ma czas dla siebie?

Renata: Wszystko zależy od Pary Młodej oraz ilości spraw do przygotowania. Część rzeczy do wykonania zlecają nam, a część załatwiają sami. Dbamy, aby wszystko przebiegło tak, jak to wcześniej zaplanowaliśmy. Czasami jednak młodzi decydują się np. tylko na zlecenie nam wybranych elementów, takich, jak znalezienie miejsca na przyjęcie weselne odpowiadające ich wymogom. Niezależnie od tego wszystkie ostateczne decyzje odnośnie wyboru podwykonawców i wszystkich pozostałych elementów należą do Pary Młodej.

A skąd pomysł, żeby zostać konsultantem ślubnym?

Anita: W naszym przypadku narodziło się to z pasji. Początkowo była to organizacja przyjęć dla znajomych, rodziny i przyjaciół . Ja od kilku lat pracowałam jako dekorator dla międzynarodowej firmy i tworzyłam VM dla prywatnych butików. Dlatego też zostałam poproszona o pomoc w przygotowaniu przyjęcia weselnego przyjaciół. W trakcie organizacji poczułam, że jest to idealne zajęcie dla mnie. Stwierdziłam, że chcę się tym zajmować w przyszłości.
Renata: Ja natomiast przez wiele lat pracowałam w branży hotelarskiej w różnych miejscach na świecie. Zorganizowałam wiele eventów i przyjęć, w tym weselnych, więc zdobyte doświadczenie chciałam wykorzystać, zajmując się tym, co sprawia mi najwięcej przyjemności, czyli organizowaniem ślubów od A do Z. Przeszłyśmy także odpowiednie szkolenia, dzięki którym jesteśmy jeszcze lepiej przygotowane do swojej pracy jako organizatorzy ślubów.

Kim są wasi klienci?

Renata: Są to przeważnie osoby bardzo zapracowane, które chcą jak najmniej czasu poświęcić na przygotowania i dlatego zlecają to profesjonalistom. Często również pary z zagranicy – im trudniej jest zorganizować coś na odległość.

Czy w Polsce konsultanci ślubni są popularni czy pary młode chętnie decydują się na zatrudnienie konsultanta?

Renata: Zauważamy, że z roku na rok coraz więcej par prosi o pomoc konsultantów, tak więc zawód ten staje się bardziej znany i popularny.

Od czego zaczynacie, gdy zgłosi się do was para młoda?

Anita: Od poznania potrzeb pary, ich wizji i ustalenia zakresu naszej współpracy. Mamy specjalnie przygotowany formularz, na bazie którego ustalamy wszystko na pierwszym spotkaniu. Bierzemy pod uwagę indywidualne potrzeby każdego. Dlatego oferujemy kilka opcji współpracy: kompleksową, pomoc przy wyborze poszczególnych elementów ceremonii czy jedynie konsultacje ślubne.

W czym najczęściej pary młode potrzebują pomocy?

Anita:W znalezieniu wymarzonego miejsca na przyjęcie, pomocy przy wyborze motywu przewodniego, doboru fotografa, zespołu czy DJ-a.

Zdarzają się jakieś wpadki, sytuacje krytyczne, nieoczekiwane?

Renata: Zawsze. Na pewno nieodzowny jest legendarny kuferek wedding plannera. Tak zwany kuferek pierwszej pomocy – nasz niezbędnik, w którym przechowujemy sprzęty potrzebne w sytuacjach kryzysowych, od takera po igłę z nitką, plastry czy agrafki. Zdarzają się jednak sytuacje, w których nawet kuferek nie daje rady. Mogą zdarzyć się sytuacje zupełnie niezależne od nas, np. kiedyś tort weselny przyjechał na ostatnią chwilę przed wjazdem na salę, kwiaty we włosach Panny Młodej puściły soki i trzeba było ratować suknię, a jeszcze innym razem jeden z gości zresetował komputer DJ-a z całą ślubną playlistą. Uratowała nas wtedy gitara Anity w bagażniku samochodu, która była rekwizytem na sesji ślubnej dnia poprzedniego. Po 30 minutach śpiewania "Orły i sokoły" , wszystko wróciło na swoje miejsce.
Anita: Ale chyba najbardziej ekstremalnym przeżyciem, jakie miałyśmy, było to, kiedy ciocia Pary Młodej chciała za wszelką cenę dodatkowo pomóc w organizacji ślubu, a to my miałyśmy za zadanie przygotować wszystko. Bez wiedzy kogokolwiek przełożyła w urzędzie stanu cywilnego datę ślubu, nie mówiąc o tym zwłaszcza Młodej Parze. Miała w planach niebawem wszystkich poinformować, ale cała akcja wyszła na jaw podczas załatwiania przez Młodych ostatnich formalności w urzędzie i na szczęście udało się nam wszystko odkręcić.

Jakie są najdziwniejsze życzenia, wymagania klientów

Renata: Trudno mówić o najdziwniejszych – każde życzenie Pary Młodej to ich marzenia, ich wizje. Dlatego nigdy nie oceniam tego, tylko pomagamy je zrealizować.
Anita: Jesteśmy trochę jak czarodziejki, które sprawiają, że marzenia Pary Młodej stają się rzeczywistością.

Dziękuję za rozmowę.

(mam/pho)

POLECAMY:

panna młodaweseleślub
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)