Kawior na śniadanie, wakacje na Borneo i własny trener ashtangi â różne są rodzaje snobizmu. Kiedyś za snoba uważano osobę, która naśladowała sposób życia wyższych sfer. Dziś za snobów uznaje się ludzi żyjących ponad stan, uwielbiających luksus i zbytek. Czy obecni celebryci gwiazdorzą trochę za bardzo?
Kawior na śniadanie, wakacje na Borneo i własny trener ashtangi – różne są rodzaje snobizmu. Kiedyś za snoba uważano osobę, która naśladowała sposób życia wyższych sfer. Dziś za snobów uznaje się ludzi żyjących ponad stan, uwielbiających luksus i zbytek. Czy obecni celebryci gwiazdorzą trochę za bardzo?
Historia Mai Sablewskiej to opowieść o współczesnym Kopciuszku, który został nianią u Natalii Kukulskiej, a potem awansował na przyboczną Dody. Gdy Maja i Rabczewska rozstały się, Sablewska nie zmieniła przyzwyczajeń nabytych przy królowej. Nadal lubi ładne samochody, pobyty w ekskluzywnych klinikach poprawiających rysy twarzy i piękne, drogie ciuchy. W przypadku Mai snobizm jest stylem życia, choć okazuje się, że także ona ma swoją granicę. W „InStyle” przyznała się, że zakup dżinsów od Balmain był ekstrawagancją: „Nawet po przecenie są kosmicznie drogie, ale jak dla mnie warte tej ceny”, tłumaczy Maja wydatek 2630 zł.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr)
Borys Szyc
Zanim zwykli śmiertelnicy mogli kupić w H&M projekty Maison Martin Margiela, na zakupy do sieciówki poszli celebryci. Na premierę najnowszej kolekcji zaproszono m.in. Borysa Szyca, który od czasu, gdy spotyka się ze stylistką Zofią Ślotałą, bardziej dba o wygląd. Na modowe wydarzenie aktor przyszedł w beżowym płaszczu i chętnie pozował do zdjęć fotografom. „Taki sam płaszcz ma Kanye West”, powtarzał Szyc co chwila, zadowolony z efektu, jaki osiągnął. A może to Kanye powinien być dumny, że w identycznym palcie bryluje znany polski aktor?
Edyta Górniak
Piosenkarka kocha Azję, a w Tajlandii czuje się bardzo swobodnie. Podobno Górniak jest do tego stopnia zafascynowana tym krajem, że zdecydowała się na zamówienie stamtąd mebli do swojego nowego domu pod Warszawą, aby na co dzień móc czuć orientalne klimaty. W Polsce jest wiele sklepów sprowadzających meble z dowolnego zakątka Azji. Co innego jednak kupić meble w sklepie internetowym, a co innego samej wybierać krzesła i stoły w otoczeniu przesympatycznych Tajów. To nie snobizm, to konieczność posiadania w życiu odrobiny piękna.
Agnieszka Dygant
Kiedy Agnieszka była w ciąży, prasa plotkarska śledziła każdy jej ruch. Dyskutowano wówczas, czy wybór luksusowej prywatnej kliniki jako miejsca porodu to zbędny luksus (wydatek ok. 14 tys. zł), czy może rozsądne podejście do sprawy. Zastanawiano się też, czy dziecko Dygant i Patricka Yoki potrzebuje śpioszków od Armaniego i najmodniejszego modelu wózka za 3 tys. zł. „Fakt” wyliczył, że aktorka podczas jednej sesji zakupowej potrafiła wydać lekką ręką ok. 10 tys. złotych na wyprawkę dla potomka. Zastanawiamy się, czy w tym przypadku to snobizm, czy naturalna chęć każdej mamy, aby jej dziecko miało wszystko, co najlepsze.
Jolanta Kwaśniewska
Celebrytki lubią piękne i kosztowne torebki. Znane panie wiedzą, że nie wypada pozować do zdjęć z plastikowym workiem z sieciówki, dlatego wybierają marki znane i luksusowe. Większość gwiazd (zwłaszcza tych na dorobku) wypożycza torebki z modnych butików lub showroomów. Niektóre celebrytki mogą się jednak pochwalić własną kolekcją. Prym wiedzie Jolanta Kwaśniewska, która w swoich zbiorach ma m.in. kultową Birkin Bag od Hermesa (20 tys. zł), pikowaną klasyczną „chanelkę” na łańcuszku (4,5 tys), kilka modeli od Gucci i od Louis Vuitton. Snobizm, a może raczej dobra lokata kapitału?
Dominika Kulczyk
Dziedziczka największej polskiej fortuny i żona księcia Jana Lubomirskiego zajmuje się biznesem, sztuką i działalnością charytatywną. W wywiadach przekonuje, że żyje jak większość śmiertelników, choć niektóre jej przyzwyczajenia odbiegają od tego, co jest tzw. normą. W wywiadzie dla „Vivy!” Dominika przyznała, że jedynym miejscem, gdzie może się wyciszyć, skupić i odpocząć, jest samolot. „Często umawiam się z przyjaciółkami na spotkania właśnie w czasie podróży”, wyznaje księżna. „Gdy wybieram się zawodowo do Londynu albo Paryża, to wiem, że te kilka godzin w samolocie oraz czas po spotkaniach mogę przeznaczyć na rozmowę z bliskimi, z którymi nie udaje mi się spotkać w Warszawie. Mam też ten komfort, że nie mam bariery finansowej i mogę zabierać ze sobą rodzinę”.
Krystyna Mazurówna
Najpopularniejsza obecnie tancerka w Polsce napisała cały felieton na temat snobizmu. Dla jurorki „Got To Dance. Tylko Taniec” zdrowym snobizmem, do którego sama się przyznaje, jest np. zafundowanie gosposi i jej rodzinie wakacji w Marrakeszu, utrzymywanie niani – staruszki i pomoc doraźna zaprzyjaźnionemu paryskiemu kloszardowi. Tancerka przyznaje, że woli zafundować byłemu mężowi sześć implantów w prezencie, zamiast kupować sobie futro z szynszyli.
Joanna Horodyńska
Jedna z najbardziej znanych stylistek w Polsce to modowy barometr. Można przewidzieć, że to co najmodniejsze i najdroższe, Joanna pierwsza pokaże w którejś ze swoich najnowszych stylizacji. Horodyńska ponoć słynie z przepastnej garderoby, w której niczym relikwie mieszczą się same modowe cuda. „Boli mnie, że ludzie uważają mnie za snobkę otoczoną markowymi metkami, która chodzi z nosem o góry”, stwierdziła Joanna w jednym z wywiadów.
Tomasz Stańko
W wywiadzie dla magazynu „Playboy” jeden z najbardziej znanych na świecie polskich muzyków potwierdza, ze często zarzuca mu się, że jest snobem. Stańko uważa, że dzieje się tak, gdyż bywa wyniosły i dobrze się ubiera. „Nic nie poradzę na to, że mam ptasią naturę i lubię się stroić w piórka”. Poza tym muzyk przyznał, że przyjemność sprawia mu dystansowanie się od tzw. „towarzystwa”. „Totalnie się dystansuję. W modnych miejscach nie bywam. Nie lubię tandetnej, snobistycznej atmosfery. Jestem typem samotnika. Na rauty nie chodzę. Zaproszenia zbywam, odmawiam do skutku”.
Michał Figurski
Prezenter Eski Rock stracił pracę po tym, jak wspólnie z Kubą Wojewódzkim w programie „Poranny WF” drwili z Ukrainek. Zanim Figurski przestał się liczyć w celebryckim świecie, zdążył zostać ambasadorem marki Ssang Yong. W wywiadach przekonywał, że chociaż jest snobem i zwykł jeździć samochodami takimi jak nissan i Alfa Romeo, to koreański wóz też mu się podoba. „To nie jest puszka sardynek na kółkach, tylko naprawdę luksusowa marka terenowych samochodów”. Niestety brak pracy spowodował ostracyzm towarzyski i deklasację w świecie celebrytów. Figurski musiał zrezygnował ze swoich małych snobizmów. „Przestaję chodzić co tydzień na sushi, kupować w drogich sklepach. Zauważam też, ile kosztuje benzyna", wyznał dziennikarz w „Gazecie Wyborczej”.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr)