GwiazdyStres po traumie – czy to poważne?

Stres po traumie – czy to poważne?

Anna kilka miesięcy temu miała wypadek samochodowy. Inny kierowca wymusił pierwszeństwo i doszło do poważnej kolizji. Spędziła kilkanaście ciągnących się w nieskończoność minut uwięziona we wraku samochodu przekonana, że umrze. Cudem uszła z życiem. W tej chwili jej ciało jest już sprawne, ale wciąż nie może otrząsnąć się po tamtym wydarzeniu.

Stres po traumie – czy to poważne?
Źródło zdjęć: © sxc.hu

17.03.2011 | aktual.: 18.03.2011 15:11

Anna kilka miesięcy temu miała wypadek samochodowy. Inny kierowca wymusił pierwszeństwo i doszło do poważnej kolizji. Spędziła kilkanaście ciągnących się w nieskończoność minut uwięziona we wraku samochodu przekonana, że umrze. Cudem uszła z życiem. W tej chwili jej ciało jest już sprawne, ale wciąż nie może otrząsnąć się po tamtym wydarzeniu. Wycofała się z kontaktów, miewa koszmary i boi się najmniejszego szmeru. Nie chce rozmawiać o wypadku, a jednocześnie popada w coraz głębszą depresję.

Szok, trauma, dramat. Powódź, trzęsienie ziemi, wypadek samochodowy, napaść, gwałt, wojna. To tylko niektóre z wydarzeń, które mogą wywołać zespół stresu pourazowego czyli PTSD (Posttraumatic Stress Disorder). Anna najprawdopodobniej cierpi na to zaburzenie w wyniku wypadku.

Zdarzenia, które mogą wywołać PTSD mają jedną wspólną cechę, którą można określić jako coś co "przechodzi ludzkie pojęcie" albo przynajmniej ociera się (lub ją przekracza) o granice ludzkiej wytrzymałości na stres. Widzimy często w telewizji, jak ofiary pożarów czy powodzi mówią, że nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Ci, którzy byli świadkami dramatycznych wydarzeń, często opisują je jako "niewyobrażalne".

Na początku była nerwica wojenna

Najstarsze opisy tego, co dziś nazywamy PTSD związane były z traumą wojenną. Już grecki historyk Herodot opisał przypadek żołnierza, który mimo braku uszkodzeń fizycznych ciała oślepł po zobaczeniu śmierci przyjaciela na polu walki. Wielokrotnie później zauważano objawy "przemęczenia" czy "wyczerpania" wojennego, Freud ukuł termin "nerwica wojenna", jednak współczesne rozumienie stresu posttraumatycznego bierze swój początek w latach 70. XX wieku. Zwrócono wtedy uwagę na powtarzające się problemy psychiczne żołnierzy, którzy wrócili z wojny w Wietnamie i zaczęto ich badać.

Od tamtego czasu badania nad PTSD wciąż są rozwijane, a techniki terapeutyczne udoskonalane, choć nadal uważa się je za jedno z zaburzeń trudniejszych do leczenia. Szczególnie, gdy odpowiednia interwencja profilaktyczna nie nastąpi w krótkim czasie od przeżytej traumy.

Skąd wiadomo, że to PTSD?

Psychologowie i psychiatrzy ustalili pewne kryteria, które pozwalają odróżnić PSTD od zwykłej reakcji szoku. Nie jest istotne jakiego konkretnie rodzaju wydarzenie miało miejsce, a raczej jakie efekty przyniosło. Jest to zazwyczaj przeżycie lub bycie świadkiem zdarzenia, które wywołało przerażenie, poczucie zagrożenia życia lub zdrowia swojego lub innej, szczególnie bliskiej osoby.

W efekcie osoba cierpiąca na PTSD zaczyna coraz bardziej unikać ludzi, izoluje się od świata i ma poczucie bycia za ścianą lub szybą. Nie chce mówić o wydarzeniu albo ma z tym wielkie trudności. Dlatego wszelkie próby wsparcia przez najbliższych, rodzinę i przyjaciół są tak trudne i bywa, że bezowocne. Często pojawiają się kłopoty ze snem, powracają realistyczne koszmary senne i natrętne myśli. Wspomnienia gwałtownie zalewają psychikę człowieka, są poza kontrolą, pojawiają się znienacka.

Osoba po traumie z trudem powraca do codziennych czynności, szczególnie takich, które mogą przypominać o tragicznym zdarzeniu - na przykład odczuwa lęk przed przechodzeniem przez ulicę, prowadzeniem samochodu, chodzeniem w określone miejsca, słuchaniem obcego języka skojarzonego z wydarzeniem. Łatwo jest ją też wystraszyć, jej reakcje na drobne nawet sytuacje czy wydarzenia wydają się zupełnie nieadekwatne. PTSD diagnozuje się, gdy objawy utrzymują się dłużej niż 3 miesiące.

Powrót do normalności

Podstawą leczenia PTSD jest psychoterapia. Stosuje się również w pewnych przypadkach leki, ale generalnie psychoterapia jest najbardziej polecana. W jej trakcie musi się wydarzyć kilka rzeczy. Przede wszystkim, okazuje się, że opowiedzenie o wydarzeniu ma znaczącą wartość. W przypadku na przykład gwałtu jest to jeszcze bardziej istotne, ponieważ pomaga kobiecie odbudować swoje poczucie ja i przywrócić zaburzony porządek. Uznanie jej krzywdy i winy sprawcy jest ważnym elementem dochodzenia do równowagi, nawet po latach.

W przypadku wypadków czy katastrof, ofiary często potrzebują poznać "jak było naprawdę", opisać swoją historię. Chodzi o to, by to wydarzenie stało się częścią ich przeszłości, a nie jakimś odszczepionym kawałkiem, który tylko przeraża. Zablokowane emocje zostają uwolnione i przepracowane. Pacjent uczy się też nowego sposobu myślenia o swoim doświadczeniu, rozpoznając myśli, które powodują największy lęk i modyfikując je na zdrowsze. Ważnym elementem zdrowienia jest odbudowanie relacji interpersonalnych i powrót zaufania do świata.

(jb/sr)

psychoterapiatraumapsychologia
Komentarze (0)