FitnessStres – rzecz ludzka

Stres – rzecz ludzka

Stres to magiczne słowo. Wszyscy się go boją i twierdzą, że ciągle w nim żyją. Mówi się, że jest przekleństwem cywilizacji.

Stres – rzecz ludzka

14.11.2007 | aktual.: 27.05.2010 17:36

Stres to magiczne słowo. Wszyscy się go boją i twierdzą, że ciągle w nim żyją. Mówi się, że jest przekleństwem cywilizacji.

Ale towarzyszył on człowiekowi od zawsze. Stres, który jest wyzwaniem, to motor postępu, rozwoju. Zjawisko zupełnie normalne i nie rozważa się go w kategoriach patologicznych. Dopiero nadmierny, długotrwały jest destrukcyjny. Czy rzeczywiście jest związany z rozwojem cywilizacji?

Co nie zabije... doprowadzi do inwalidztwa

Jako zjawisko stres zaczął być badany pod koniec ubiegłego wieku. Faktem jest, że ten destrukcyjny, zły stres można rzeczywiście kojarzyć z szaleństwem cywilizacyjnym, wiecznym pośpiechem, zabieganiem, z tym, że coraz mniej mamy chwil spokoju, wytchnienia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Nie bez kozery powstało pojęcie „wyścig szczurów”. Jeśli nie będziemy umieli sobie radzić z ciągłym napięciem, to może ono doprowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Twierdzenie, że co nas nie zabije to wzmocni, to tylko część prawdy. Bardzo często to, co nas nie zabije, może doprowadzić do inwalidztwa.

Ziarnko do ziarnka i się boimy

Człowiek różnie reaguje na przewlekły stres. Najczęściej sa to depresja albo lęk, czyli albo jesteśmy przygnębieni, albo przerażeni. Może być też mieszana reakcja depresyjno-lękowa. Nie mówimy tu o stresie związanym np. z katastrofą, bo wtedy reakcje są bardziej „prymitywne”, podobne do tych, które obserwuje się w świecie zwierząt, ale o długotrwałym przeżywaniu złych emocji.
Na przykład w przypadku pracownika, który ma szczególnie wymagającego i niemiłego szefa, albo szefa, który nie może zapanować nad zespołem, a musi sprostać wyzwaniom firmy. Jeśli do tego dołoży się napięta atmosfera w domu... Ziarnko do ziarnka i w pewnym momencie nawet najtwardszy człowiek staje się zniechęcony, smutny. I wówczas pojawiają się albo przygnębienie, apatia albo stany lękowe. Albo jedno i drugie.

Zwolnić, wymienić, przeczekać

Jak oswoić stres? Jak sobie z nim radzić?
Pierwszy sposób to zmierzyć się z sytuacją, opanować ją, wziąć, jak to się mówi, byka za rogi. Nie podoba mi się zachowanie szefa, powiem mu parę słów o tym co myślę o jego metodach albo zwolnię się z pracy. W przypadku szefa: co będę się z nimi męczył, wymienię zespół i już. Ale najczęściej jest tak, że sytuacji, z różnych powodów, nie można zmienić. Wówczas, metodą może być zaakceptowanie jej, czyli zmiana stosunku do tego co się dzieje, może przeczekanie. Sposobem radzenia sobie jest też pójście do specjalisty. Zawał serca to też stres, a nikomu kto ma zawał, nie przyjdzie do głowy, żeby obejść się bez lekarza. Jeśli przeżywamy stres psychologiczny, to rozsądnie jest poprosić o pomoc.

Wyższe wymagania

Tym bardziej, że wynikiem stresu mogą być różne rodzaje uzależnień. O sięganiu po używki wiadomo, ale w pracy może nas także dopaść groźne uzależnienie naszych czasów – pracoholizm. Ta forma uzależnienia od pracy, to taka sama patologia jak alkoholizm, hazard, seksoholizm. Coś, co uniemożliwia człowiekowi normalne życie. W odróżnieniu jednak od takich uzależnień, do których społeczeństwo jest nastawione negatywnie, pracoholizm jest akceptowany, ponieważ człowiek pracujący cały czas i oddający firmie wszystkie swoje siły, jest bardzo przydatny. Nikt więc nie kieruje go na leczenie. A jak się zużywa, to się go wyrzuca i bierze następnego. To zatem nałóg, uzależnienie, które dzieje się za przyzwoleniem społecznym, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilkunastu lat, kiedy wszyscy stawiamy sobie wyższe wymagania, jeśli chodzi o pracę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Najbliżsi na stres

Możemy o sobie powiedzieć, że staliśmy się pracoholikami, kiedy tracimy kontrolę nad pracą, nie dajemy rady robić nic innego, tylko pracować. Nie jesteśmy w stanie zająć się swoimi przyjemnościami, rodziną. W dzień wolny od pracy jesteśmy kompletnie rozbici, awanturujemy się, myślimy wyłącznie o firmie. Nie umiemy sobie powiedzieć: pracuję odtąd dotąd, a potem odcinam się, mam wolne. To jest uzależnienie - alkoholika interesuje, żeby się napić, pracoholika, żeby pracować.

Tymczasem każda praca, nawet najprzyjemniejsza, to obowiązek, dlatego musimy mieć od niej jakąś odskocznię, umieć się relaksować, odpoczywać. Ważne, aby dbać o dobre relacje z najbliższymi, bo to jest jeden ze sposobów radzenia sobie ze stresem, trzeba pielęgnować przyjaźń, dbać o swój stan fizyczny, zająć się jakimś sportem.

O bezsenności

Stres może doprowadzić do częstej, ale bardzo dokuczliwej choroby, jaką jest bezsenność. Jedna czy dwie nieprzespane noce, to jeszcze nie problem, ale jeśli taki stan przedłuża się, trzeba się zacząć niepokoić. Jeśli trwa powyżej miesiąca, to już jest choroba. Kłopoty z zaśnięciem, płytki sen, budzenie się nad ranem – to wszystko symptomy bezsenności. Wiele osób sięga w takich sytuacjach po leki nasenne, ale można je brać ledwie kilka nocy, najwyżej dwa, trzy tygodnie, kiedy człowiek choruje na przykład na jakąś chorobę somatyczną. Branie leków przez długi czas, utrwala bezsenność i nie rozwiązuje sprawy, najczęściej bowiem, spowodowana jest ona jakimś problemem psychicznym. Leczenie bezsenności przewlekłej może być żmudne, wymaga konsekwencji i wysiłku. Powinni zajmować się nim lekarze wyspecjalizowani w dziedzinie zaburzeń snu.

W zmaganiach ze stresem, przede wszystkim nie zawsze trzeba udawać twardziela. Jeśli są kłopoty, zwróćmy się do kogoś, kto pomoże je rozwikłać. Choć oczywiście bez przesady. Nie z każdą drobną dolegliwością trzeba iść od razu do specjalisty, tak jak na katar nie trzeba brać antybiotyków. Musimy starać się mierzyć z życiem, a psychoterapeutów szukać wtedy, gdy dzieje się z nami coś, z czym nie potrafimy sobie poradzić. Ale wówczas nie zwlekać. I co ważne – nie wstydzić się. Problemy to ludzka rzecz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)