Światopogląd w gabinecie
O antykoncepcji często decyduje w Polsce lekarz rodzinny, a nie ginekolog... Im metoda mniej skuteczna, tym częściej dochodzi do ciąży, im bardziej jest ona niepożądana, tym częściej kończy się aborcją.
02.02.2007 | aktual.: 30.05.2010 18:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O antykoncepcji często decyduje w Polsce lekarz rodzinny, a nie ginekolog...
Propagowanie kalendarzyków małżeńskich jest głupie. Nazwę to dosadnie, bo taka metoda zwiększa odsetek aborcji. Im metoda mniej skuteczna, tym częściej dochodzi do ciąży, im bardziej jest ona niepożądana, tym częściej kończy się aborcją – powiedział miesięcznikowi Rynek Zdrowia dr Grzegorz Południewski, specjalista ginekologii i położnictwa.
Złośliwi mawiają, ze najskuteczniejsza antykoncepcja to szklanka zimnej wody zamiast seksu. Nie ma uniwersalnej ani stuprocentowo skutecznej metody zapobiegania ciąży. O tym, jakie środki stosować, kobieta i mężczyzna muszą zadecydować sami, kierując się opinią lekarza. A jak tu dokonywać wyboru, skoro wiedza na temat antykoncepcji jest w Polsce więcej niż skromna i najczęściej pochodzi z internetu...
Ubolewa nad tym dr Medard Lech, ginekolog-położnik, specjalista z zakresu zdrowia publicznego, ekspert Europejskiego Towarzystwa Antykoncepcji, redaktor naczelny kwartalnika „Antykoncepcja”. W tymże kwartalniku dr Lech publikuje pytania z zakresu antykoncepcji zadawane ekspertom nie tylko przez nastolatki.
W swoich gabinetach robimy wszystko, by żadna pacjentka nie musiała szukać odpowiedzi w internecie. Ale niestety, nie wszystkim z nas to się udaje – mówi dr Medard Lech.
Nazwijmy metody po imieniu
Z danych statystycznych wynika, że większość polskich par stosuje w antykoncepcji kalendarzyk małżeński i stosunek przerywany; natomiast jeśli porówna się sprzedaż pewniejszych środków antykoncepcyjnych, dochodzi się do wniosku, że znakomita większość Polaków polega na prezerwatywie albo na metodach naturalnych. Jak mówi dr Medard Lech, z punktu widzenia naukowego stosunek przerywany nie jest uważany za metodę antykoncepcji, a o kalendarzyku, który został wymyślony w XIX wieku, większość ludzi na świecie nie chce nawet myśleć.
Dr Grzegorz Południewski, specjalista ginekologii i położnictwa, autor poradników o antykoncepcji: Propagowanie kalendarzyków małżeńskich jest głupie. Nazwę to dosadnie, bo taka metoda zwiększa odsetek aborcji. Im metoda mniej skuteczna, tym częściej dochodzi do ciąży, im bardziej jest ona niepożądana, tym częściej kończy się aborcją.
Metody naturalne? Dr Medard Lech mówi, że to samoobserwacja cyklu, wzbogacona współcześnie o testy owulacyjne, a nawet małe komputerki analizujące dni mniej i bardziej płodne.
Dr Grzegorz Południewski określa je jako metody polegające na okresowej abstynencji seksualnej, a ich istotą jest zaniechanie współżycia w okresie potencjalnie płodnym. I tak powinny być nazywane. Są przydatne dla kobiet, które ze względów medycznych nie mogą lub – ze względów światopoglądowych nie chcą – innych metod stosować. A rolą lekarza jest informowanie o systemie, sposobie, zaletach i wadach tych metod.
Trzeba mieć czas
Niedostatki informacji i edukacji to nie jedyne problemy polskiej antykoncepcji. Są lekarze, którzy nie przepisują antykoncepcji hormonalnej z powodów światopoglądowych.
To ludzie głęboko wierzący, którzy usiłują swoją wiarę przerzucić na swoich pacjentów. Moim zdaniem jest to nieetyczne – mówi dr Grzegorz Południewski.
Porady antykoncepcyjne nie są objęte kontraktem NFZ i pacjentka w przychodni może spotkać się z odmową udzielenia takiej porady. Jeżeli jednak lekarz przyjmujący prywatnie nie zechce przepisać środków antykoncepcyjnych, to jego sprawa, a pacjentka pójdzie gdzie indziej – dodaje dr Lech.
I tak wizyty u ginekologów zostały podzielone na dwa rodzaje. Te lepsze u lekarzy z prywatną praktyką, którzy mają dostateczną ilość czasu dla pacjentki oraz u lekarzy NFZ, którzy podczas 5-6 godzin pracy muszą przyjąć 60 czy 70 pacjentek. Nie mają czasu dobrze ich zbadać, nie mówiąc o wywiadzie. Tam nie ma miejsca na żadne niuanse, bywa że podawane są leki „spod palca”. A większość kobiet, szczególnie w mniejszych miejscowościach, chodzi (jeżeli w ogóle) do lekarza w publicznych placówkach. I to często lekarz rodzinny, a nie ginekolog decyduje o sposobie antykoncepcji.
PLASTRY ANTYKONCEPCYJNE
Mówiąc o poradach antykoncepcyjnych, praktykowanych w krajach UE, dr Lech przywołuje przykład Niemiec, gdzie nie ma mowy o tym, by lekarz w ramach ubezpieczalni nie miał dla pacjentki czasu lub nie informował o antykoncepcji.
W Wielkiej Brytanii natomiast jest odrębne od ginekologicznego towarzystwo, propagujące zdrowie seksualne. Istnieją przychodnie, w których lekarze zajmują się tylko opieką nad ciężarnymi kobietami, leczeniem i zapobieganiem chorobom przenoszonym drogą płciową, antykoncepcją, badaniami prenatalnymi.
Gotowe rozwiązania
W większości krajów UE zorganizowane są także poradnie dla młodzieży i dzieci. I nie muszą przychodzić tam z rodzicami, by zasięgnąć porady pedagoga, psychologa, ginekologa.
A wszystko w ramach ubezpieczenia. Jeśli już mowa o pieniądzach, to w większości krajów europejskich hormonalne środki antykoncepcyjne są refundowane. W Polsce, twierdzi dr Południewski, tylko jeden preparat dostępny jest ze zniżką, w związku z czym w niektórych regionach kraju kupuje go 60% kobiet. Niezależnie od tego, czy jest dla nich idealny. Przepisujemy tanie, przestarzałe preparaty, choć powinniśmy podawać te nowoczesne, drogie – mówi dr Medard Lech.
Kwestia finansowa to następny problem polskiej antykoncepcji. Łączy się z nim problem dostępności do środków antykoncepcyjnych, czyli możliwości zakupu każdego preparatu, w każdej aptece, w każdej miejscowości. W dużych miastach, powyżej 50 tys. mieszkańców, można kupić praktycznie w każdej aptece wszystkie preparaty dopuszczone na nasz rynek, czyli prawie wszystkie używane w innych krajach europejskich – zaznacza dr Grzegorz Południewski.
Ale Polska to także małe miasta i wsie. A tam bywa, że apteka nie prowadzi antykoncepcji, bo właściciel ma takie przekonania. Nie mówiąc już o tym, że usiłując kupić środki antykoncepcyjne człowiek może narazić się na ostracyzm towarzyski. Wieść gminna roznosi się szybko. Dlatego jest to jeden z powodów, dla których tak często używa się prezerwatyw. Można je nabyć anonimowo.
Jest siermiężnie
Polska antykoncepcja jest siermiężna. Jak mówi dr Południewski, stosowane są przede wszystkim metody najprostsze, chroniące wprawdzie przed chorobami, ale o niskiej skuteczności, czyli prezerwatywy. Na drugim miejscu jest pigułka antykoncepcyjna – według przeprowadzanych ankiet stosuje je ok. 20% kobiet. Godne zastanowienia jest, że według tych ankiet stosowanie stosunku przerywanego jako metody antykoncepcji deklaruje aż 40% osób czynnych seksualnie.
W krajach europejskich przedstawia się stosowanie prezerwatywy jako sposobu ochrony, a tabletek hormonalnych jako sposobu zapobiegania ciąży. To dwie efektywne metody antykoncepcji. Resztę, jak podkreśla dr Południewski, należy potraktować historycznie (łącznie z metodami mechanicznymi). Na świecie na pierwszym miejscu wśród metod zapobiegania ciąży jest sterylizacja, na drugim wkładka antykoncepcyjna, na 3. i 4. prezerwatywa i tabletka hormonalna. W obliczu takich faktów szkoda, że w Polsce dyskusja o antykoncepcji ma tylko niewiele niższą temperaturę niż ta o aborcji.