Unikała jego dotyku. "Wiedziałem, że nie mogę podejść i jej przytulić"
28 maja urodziny obchodziłby Wojciech Karolak — muzyk i kompozytor, ale też mąż Marii Czubaszek, z którą łączyło go szczere, dojrzewające przez lata uczucie. W jednym z wywiadów podzielił się kulisami ich 40-letniego małżeństwa. - Największą trudność miałem z tym, że Marysia nie lubiła się przytulać - mówił.
Miłość Wojciecha Karolaka do Marii Czubaszek nie była przelotnym zauroczeniem ani klasyczną romantyczną opowieścią z książki. O ich miłości Karolak opowiedział w rozmowie z "Twoim Stylem"
— Już wtedy byłem w niej zakochany, ale w taki szczenięcy sposób — wspominał Karolak początki ich znajomości. Uczucie, które w nim narastało z latami, nie gasło, lecz przeciwnie, stawało się coraz silniejsze. — Najbardziej kochałem ją na samym końcu — mówił ze szczerością. To właśnie wtedy, u kresu wspólnej drogi, jego miłość do Marii Czubaszek nabrała najgłębszego wymiaru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złote myśli Marii Czubaszek
Ich związek nie był jednak wolny od tarć. Karolak przyznawał z rozbrajającą szczerością, że "wymędził to małżeństwo". Po długich rozmowach Maria zgodziła się na ślub bardziej z chęci uciszenia partnera niż z potrzeby formalizacji związku.
Różniło ich również podejście do bliskości.
— Największą trudność miałem z tym, że Marysia nie lubiła się przytulać. Od razu usztywniała się i uciekała. Do dziś zastanawiam się, co powinienem był zrobić, kiedy stając czasem w drzwiach, patrzyła na mnie przez chwilę i mówiła: "A ty wiesz, że ja cię kocham?". Patrzyłem na nią, wiedziałem, że nie mogę podejść i jej przytulić, a sprowadzenie odpowiedzi do banału: "Ja ciebie też", wydawało mi się niegodne Marysi.
Ostatnie miesiące życia Marii były dla niego bolesne. Znikała w oczach, a on nie potrafił, nie chciał jej zmuszać do czegokolwiek. — Pod koniec życia prawie niczego nie jadła. Nawet słynnych parówek, o które pytali dziennikarze. Czasem widziałem, jak opala sobie kawałek mięska nad palnikiem w kuchni na takie zwęglone wiórki. Czułem się bezradny. (...) W którymś momencie ubrania na niej zaczęły po prostu wisieć. Znikała w oczach. Wtedy zacząłem przeczuwać najgorsze — wyznał.
Po śmierci Marii Karolak został sam w mieszkaniu pełnym jej obecności. — Odkąd odeszła, wszystko leży na tym samym miejscu: koszulka, portfelik, papierosy. Nie tylko przez moje przywiązywanie się do przedmiotów, ale głównie dlatego, że to jest jej. Używała tego, dotykała i dlatego ilekroć to widzę, jest mi jakoś cieplej — ich widok był rodzajem obecności, której tak bardzo potrzebował.
Wojciech Karolak był nie tylko muzykiem jazzowym, wirtuozem organów Hammonda, lecz także wszechstronnym twórcą, który z równą swobodą komponował muzykę filmową, teatralną i kabaretową. Rozpoczynał jako saksofonista, by wkrótce poświęcić się pianistyce, zdobywając europejskie uznanie. Pisał zarówno suity, jak i lekkie piosenki, często do tekstów swojej żony, Marii Czubaszek. Jego dorobek obejmuje współpracę z największymi nazwiskami polskiego jazzu, nagrody branżowe oraz niezapomniane ścieżki dźwiękowe do filmów i spektakli, które na trwałe wpisały się w polską kulturę.
Wojciech Karolak zmarł 23 czerwca 2021 r. w wieku 82 lat. 5 lat po śmierci swojej żony.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.