Ewa Wanat, dziennikarka mieszkająca w Berlinie, była gościem programu "Newsroom" WP. Podczas rozmowy odniosła się do słów Jadwigi Emilewicz, która powiedziała, że dojrzałe demokracje chronią najsłabszych, a dzieci nienarodzone są najsłabsze i traktowane są podmiotowo. – Mało wie o dojrzałych demokracjach. Te chronią przede wszystkim kobiety. Polskie kobiety są wystarczająco wykształcone, żeby robić PKB i płacić podatki państwu, ale za mało wykształcone, żeby decydować o własnym ciele – powiedziała ironicznie Ewa Wanat. I dodała, że w Niemczech zakazuje się wykonywania aborcji, ale obwarowane jest to szczegółowymi regulacjami i ustawą, która zliberalizowała aborcję. Jeśli kobieta chce dokonać aborcji z różnych powodów, może to zrobić do 12. tygodnia ciąży. Ale musi przejść konsultacje z lekarzem czy psychologiem. Dopiero po tych konsultacjach podejmuje decyzję.