operacje plastyczne gwiazd

Melanie Griffith pokazała, że szczerość w Hollywood nadal jest w cenie. Rzadko zdarza się, żeby gwiazdy otwarcie mówiły o operacjach plastycznych. Jeszcze rzadziej przyznają się, że ich żałują. Griffith jest wyjątkiem. W ostatnim numerze magazynu „Porter” była żona Antonio Banderasa przyznała, że wypełniacze chwilowo zrujnowały jej twarz.

Priscilla Presley wyszła za mąż za Elvisa w 1967 roku. Wówczas zazdrościły jej kobiety na całym świecie. I choć małżeństwo z królem rock and rolla przetrwało zaledwie 6 lat, do dzisiaj jest szalenie popularna.
Ostatnio pojawiła się w brytyjskim talk show "Lorraine" aby opowiedzieć o życiu z Elvisem i jego twórczości. Widzów zaszokowała nie tyle treść rozmowy, co wygląd Presley. Wielu fanów nie mogło rozpoznać 71-letniej gwiazdy.

Renee Zellweger skończyła ogólniak 29 lat temu. Patrząc na jej zdjęcia z klasy maturalnej całkiem łatwo rozpoznać na nich twarz przyszłej Bridget Jones. Przynajmniej tej z pierwszej części kultowej serii.

Jennifer Lopez ma 46 lat, dwójkę dzieci, młodszego chłopaka i biznesowe imperium. Jest jedną z najbogatszych latynoskich artystek w USA, nieustannie prezentuje swoje kolejne talenty. I choć pracuje non stop, jakimś cudem udaje jej znaleźć czas na mordercze treningi. Bo jak inaczej wytłumaczyć twardy jak stal, idealnie płaski brzuch J.Lo, którym pochwaliła się ostatnio na Instagramie? Oczywiście, można mówić, że mając taką fortunę, jaką ma Lopez, nie trudno jest świetnie wyglądać. Ale prawda jest taka, że bez względu na stan jej konta, Lopez musi sama ćwiczyć na siłowni, robić brzuszki i dbać o to, co je. Nie zrobi tego za nią żaden trener. Wytrwałości i samozaparcia mogą jej zazdrościć kobiety w każdym wieku, tak samo jak idealnej cery i sylwetki.

Hollywood to miejsce, w którym najaktywniej pracuje się nad metodami zatrzymania czasu. Eksperymenty i badania nie odbywają się jednak w laboratoriach fizyków, lecz w gabinetach chirurgii plastycznej. To tam, pod okiem lekarzy i pielęgniarek gwiazdy przechodzą transformacje. Niektóre są stopniowe, inne dramatyczne. Wreszcie są gwiazdy, dla których czas, jakby się zatrzymał.

Pomimo że mężczyźni zgodnie deklarują, że preferują naturalnie wyglądające kobiety, to kult młodości i nieskazitelnego piękna zrobił swoje. W branży aktorskiej widać to jak na dłoni.

Gwiazda "Pulp Fiction" była znana ze swojej posągowej figury oraz naturalnej urody. Uchodząca również za ikonę stylu aktorka przeszła niespodziewaną metamorfozę. Na imprezie filmowej w Nowym Jorku pojawiła się z wyraźnie zmienioną twarzą. Różnicę widać szczególnie w okolicach oczu.

Ma 45 lat i Oscara za rolę w musicalu "Chicago" na koncie. Catherine Zeta-Jones od lat zaliczana jest do najpiękniejszych aktorek Hollywoodu, głównie dzięki latynoskiej urodzie (choć jej rodzice są Walijczykami). Wygląda jednak na to, że żona Michaela Douglasa uległa presji na młody wygląd i oddała się w ręce chirurga plastycznego.

Dziewczyna Bonda, ukochana Supermana, śliczna prezenterka telewizyjna, córka legendarnego gwiazdora - te kobiety przeszły do historii z powodu wybitnej urody. Grały w filmach, robiły karierę w showbiznesie, zachwycały na czerwonym dywanie i sprawiały, że każda kobieta chciała wyglądać i czesać się tak, jak one.

Znacie tę panią? To siostra Michaela i Janet, piąta z dziesięciorga dzieci z rodziny Jacksonów. Ona również próbowała swoich sił w show-biznesie, jednak z raczej miernymi rezultatami. 56-letnia celebrytka ma na swoim koncie parę ról w filmach. Oprócz tego wydała autobiograficzną książkę i pozowała dla Playboya.