Mówi się, że o promienny wygląd po pięćdziesiątce należy zacząć dbać już w okolicach trzydziestki. Ale patrząc na trzy najszybciej starzejącej się obszary ciała, profilaktykę można zastosować nawet wcześniej. Oczy, szyja i dłonie proszą o chwilę uwagi.
50-letnia obecnie Tess Christian z Wielkiej Brytanii od 40 lat celowo się nie uśmiecha. Twierdzi, że to właśnie dzięki temu zapobiegła powstawaniu zmarszczek. Co więcej, Tess nie uśmiechała się nawet przy narodzinach córki. - Nauczyłam się kontrolować mięśnie twarzy, trzymając je sztywno - zdradziła w rozmowie z "Daily Mail".
Pogłębianie się bruzd nosowo-wargowych to jedna z oznak postępujących procesów starzenia. Skłonność do powstawania zmarszczek przy policzkach może mieć podłoże genetyczne. Aby ustrzec się nieestetycznych zmian, warto jak najwcześniej wyeliminować czynniki sprzyjające uwydatnieniu bruzd na twarzy. Jeśli działania profilaktyczne zostaną podjęte zbyt późno, na efekty będzie można liczyć tylko dzięki metodom oferowanym w gabinetach medycyny estetycznej.
Dbamy o naszą skórę coraz umiejętniej i coraz intensywniej. Jednak walka z oznakami upływającego czasu to nieustająca batalia, która nasila się z chwilą, gdy metrykalnie przekraczamy mityczny rubikon „czterdziestki”. To wtedy destrukcyjne procesy zachodzące w naszej skórze nieubłaganie przyspieszają.
Genialne widoki, cisza, spokój i brak problemów z miejscem do parkowania to nie wszystkie zalety mieszkania na wsi. Jak pokazują najnowsze badania, mieszkańcy wsi i małych miast mają lepszą skórę, która wolniej się starzeje. Dlaczego?